Turcy starali się solidnie przygotować do spotkania. Sztab szkoleniowy zespołu znad Bosforu próbował przede wszystkim wyeliminować błędy taktyczne i techniczne. Selekcjonerem drużyny narodowej Turcji od maja ubiegłego roku jest István Juhász. Węgier zdaje sobie sprawę z potencjału reprezentacji Polski, ale wierzy w swoich podopiecznych.
- Mecz z Polską jest dla nas ważny. Będziemy walczyć do ostatniej minuty. Chcemy wygrać i zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby to osiągnąć - stwierdził Juhász, który po chwili dodał: - Piłka ręczna jest bardzo popularna w mojej ojczyźnie. System szkolenia próbujemy dostosować do tureckich realiów. Myślę, że w ciągu 2-3 lat będą widoczne rezultaty. W nadchodzących latach będziemy odnosić większe sukcesy.
- Problemy zdrowotne jednego bądź dwóch zawodników nie są poważne. Nasi przeciwnicy mają mocne oraz słabe strony. Spotkanie o punkty przeciwko mocnemu rywalowi zmotywuje nas do lepszej gry. Na własnym terenie przy wsparciu naszych kibiców oczekujemy zwycięstwa nad Polską - powiedział Ahmet Het, asystent Juhásza.