Turniej w Irun: nieznaczna porażka Polaków. Katar lepszy tylko o jedną bramkę

Polscy szczypiorniści przegrali z reprezentacją Kataru 25:26 (11:15) w sobotnim spotkaniu turnieju towarzyskiego w Irun. Choć to druga porażka Biało-Czerwonych w zmaganiach, to ich gra w drugiej połowie dała nieco optymizmu przed kolejnymi meczami.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
WP SportoweFakty / Michał Domnik

Gdyby sobotnie spotkanie zakończyło się jednak już po pierwszej połowie, to powodów do zadowolenia nie byłoby prawie w ogóle. Polacy przed przerwą grali wyjątkowo niedokładnie w ataku, a w obronie nie byli w stanie znaleźć sposobu na drugą linię rywali. Efekt był taki, że w 18. minucie przegrywali już 4:10.

Katarscy rozgrywający byli przed przerwą nie do zatrzymania. Na lewej połówce szalał Rafael Capote, a na środku wspierał go Bertrand Roiné. Przed końcem pierwszej połowy ta dwójka miała razem z Ahmedem Abdelhakiem na koncie już osiem bramek rzuconych zza linii dziewiątego metra. Dla porównania, Biało-Czerwoni przed przerwą nie zdobyli w ten sposób ani jednego gola.

Przewagę Katarczyków ze wspomnianej 18. minuty, udało się Polakom zmniejszyć przed przerwą do czterech bramek (11:15). Mimo tego, rywale mieli pełną kontrolę nad przebiegiem spotkania i niewiele wskazywało, by gracze Tałanta Dujszebajewa odwrócili losy meczu w drugiej połowie.

Po zmianie stron gra Polaków uległa jednak diametralnej zmianie. Świetne wejście do bramki zanotował Adam Malcher, który zagrał równie dobrze, jak w piątek z Hiszpanami. W ofensywie grę ożywił Paweł Niewrzawa. Biało-Czerwoni zaczęli też solidnie bronić, dzięki czemu co chwila łapali rywali na wykroku, i odbierając im piłkę, zdobyli łatwe bramki po kontrach.

W 37. minucie Mateusz Jachlewski zmniejszył straty do stanu 16:17, a po kolejnych dziesięciu minutach gry było już 20:19 dla Biało-Czerwonych. Rywale przez blisko dziewięć minut nie rzucili wówczas bramki, ale też ich fatalna seria nie mogła trwać wiecznie. Tym bardziej, że w końcówce to Polacy pogubili się kilka razy w ataku i Katarczycy mogli ich łatwo skontrować.

To właśnie przestój w ostatnich minutach zadecydował o porażce Biało-Czerwonych. Między 53. a 56. minutą Katarczycy rzucili cztery bramki z rzędu - w tym trzy razy trafił skrzydłowy Anis Zouaoui - i wyszli na prowadzenie 26:22. Na odrobienie tych strat Polakom zabrakło czasu.

Sobotni występ kadry, a zwłaszcza okres między 20. a 53. minutą, daje nieco więcej optymizmu, niż ich piątkowa gra przeciwko Hiszpanom. W niedzielę Polacy rozegrają ostatni test przed mistrzostwami we Francji. Rywalem Argentyna. Mecz już o godz. 11:00.

Turniej w Irun:

Katar - Polska 26:25 (15:11)

Katar: Al-Abdulla, Sarić - Mabrouk 2, Alkrad 2, Roine 4, Capote 5, Al-Karbi 1, Murad, Abdelhak 2, Alrayes 2, Abdelrhem, Alsafadi, Sinen, Madai, Benalli 1, Abdalla 2, Hassaballa 1, Zouaoui 4
Karne: 0/3
Kary: 6 min.

Polska: Morawski, Malcher - Daćko 2, Łyżwa, Jachlewski 4, Krajewski 3 (2/2), Niewrzawa 2, Walczak, Jurkiewicz, Moryto, Daszek 6 (0/1), M. Gębala 1, Przybylski 2, Gierak 1, T. Gębala 2, Chrapkowski 2
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Walczak - 4 min., M. Gębala, Gierak - po 2 min.)

ZOBACZ WIDEO Janusz Kowalski: chcemy wspierać wyłącznie piłkę ręczną
Polacy pokonają w niedzielę Argentyńczyków?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×