Brazylia - Polska. Karnawał chaosu

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Polska w drugim meczu mistrzostw świata przegrała z Brazylią. To był karnawał chaosu i szaleństwa, w którym pogrążyły nas indywidualne błędy. Za dwa dni z Rosją zagramy o wszystko.

Pierwsze minuty były jak z koszmaru. Sędzia gwizdnął, a Biało-Czerwoni stracili głowy. Naszej drużynie nie wychodziło nic. W ataku graliśmy siedmioma zawodnikami, bez bramkarza na parkiecie. Taktyczny as, którego mieli wyciągnąć z rękawa nasi zawodnicy, okazał się blotką.

Pomysł może i był dobry, ale zawiodło wykonanie. W ataku popełnialiśmy proste błędy, a obrona była dziurawa. Brazylijczycy, którzy trzy dni wcześniej musieli bić głową we francuski mur, przeżywali poznawczy szok.

Zawodnicy z Ameryki Południowej prowadzili 5:0 i 11:5, a boczni rozgrywający Haniel Langaro i Jose Guilherme de Toledo urządzili sobie pod naszą bramką strzelnicę. Brazylijczycy robili z polskimi obrońcami co chcieli, a między słupkami ani Adam Malcher, ani Adam Morawski nie mogli się zderzyć z piłką.

Potrzebowaliśmy kilkunastu minut, by stanąć na nogi. Spotkanie się wyrównało, a świetną zmianę dał wracający do gry po kontuzji Paweł Paczkowski. Zawodnik Vive Tauronu Kielce zaczął pod bramką rywali karnawał: rzucał, podawał i oszukiwał rywali. Różnica bramkowa jednak nie malała.

ZOBACZ WIDEO Śniadanie na Dakarze: czy leci z nami pilot? (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Rywale grali przeciętne, szanse na zmniejszenie strat jednak marnowaliśmy. Gubiliśmy piłki, faulowaliśmy w ataku. Michał Daszek z pierwszych pięciu szans wykorzystał jedną, a rzutu karnego nie wykorzystał Przemysław Krajewski. Kwadrans przed końcem rywale prowadzili 22:17.

Dwa dni temu Norwegowie grali tak, jak chcieli Biało-Czerwoni. A teraz to nasz zespół dał sobie narzucić styl rywali. Chaos, Szaleństwo. Brazylijczykom było w to graj. Zawodnicy z Ameryki Południowej po pierwszej połowie mieli wynik pod kontrolą i w drugiej części spotkania już punktów nie oddali.

Kamil Kołsut z Nantes

Brazylia - Polska 28:24 (16:11)

Brazylia: Santos, Almeida - Teixeira 2 (1/1), Silva 2, Torriani, Candido 1, Toledo 8, Pozzer 3, Chiuffa 2 (1/1), Guimaraes 1, Ceretta, Moraes, Novais 1, Ponciano, Langaro 7, Petrus 1.
Karne: 2/3.
Kary: 6 min. (Ponciano, Chiuffa, Teixeira - 2 min.)

Polska: Malcher, Morawski 1 - Daćko 1, Łyżwa, Jachlewski 4, Krajewski (0/1), Niewrzawa 1, Walczak 1, Moryto 1, Daszek 2, M. Gębala 1, Przybylski 1, Paczkowski 6, Gierak 2, T. Gębala 2, Chrapkowski 1.
Karne: 0/1
Kary: 2 min. (Chrapkowski - 2 min.)

Sędziowie: V. Horacek, J. Novotny (Czechy).

Komentarze (126)
avatar
Doyley_69_FALUBAZ
15.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaraz zaraz, czy ta reprezentacja jest zlozona z ludzi z ulicy? To są dobzi pilkarze ktorzy potrzebuja dobrego trenera z podejsciem to tego sportu a nie ktory trzyma sie zasad z lat 80- ych 
avatar
Doyley_69_FALUBAZ
15.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ludzie ten trener jest niereformowalny. 
avatar
haketa GKW
15.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z Niewrzawą na środku nic nie ugramy, zero dynamiki, gry 1na1, kontratak nie istnieje....bez dobrej gry na środku nic nie ugramy. Talant chyba się na niego uparł a jego gra wygląda słabiutko... Czytaj całość
avatar
Franek Dolas
14.01.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Hmm
patrząc na to z jakimi drużynami przychodzi nam się mierzyć , mając w pamięci że z drużyny zostały resztki to ja zachodzę w głowę nawet po dość wyrównanym (ciekawe dlaczego) meczu z Norwega
Czytaj całość
12345
14.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy może mi ktoś wyjaśnić dlaczego ten Dujszebajew trzymał cały mecz na ławce Łyżwę? W poprzednim meczu ten chłopak w 10 minut gry nie miał żadnej straty, miał 2 świetne asysty i wymusił faul N Czytaj całość