Vistal Gdynia w sobotę był dużo lepszy od Pogoni Baltica Szczecin. - Cieszymy się z tego, że dwa punkty zostają w Gdyni. W lidze ważne są każde zwycięstwa, a same rozgrywki są długie. W meczu zrobiliśmy to, co sobie założyliśmy. Zostało to zrealizowane bardzo dobrze. Można było zobaczyć odpowiednią grę w obronie, co bardzo cieszy. Tego zabrakło nam w Lublinie - powiedział Paweł Tetelewski, trener klubu z Trójmiasta.
Szkoleniowiec był pod wrażeniem gry swoich zawodniczek. - Bardzo dobrze zagrały lewe rozgrywające - Vitoria Macedo i Joanna Kozłowska. One podniosły się i pokazały, że potrafią grać. Brawa też dla Weroniki Kordowieckiej za godne zastąpienie Gosi Gapskiej. To nie był przypadek, że została powołana do kadry. Gratulacje dla niej - pochwalił.
Najlepszą zawodniczką spotkania została wybrana Weronika Kordowiecka. - Dziękuję za komplementy, ale nie zrobiłabym nic bez koleżanek, które pomagają mi w obronie. Cieszymy się, że dwa punkty zostają w Gdyni. Podniosłyśmy się po porażce z MKS-em Selgros i zrealizowałyśmy to, co miałyśmy - stwierdziła bramkarka.
Młoda reprezentantka Polski sprawiła, że nie było widać braku chorej na grypę kapitan drużyny. - Pozdrawiam Gosię Gapską od całej drużyny, oby szybko się wyleczyła i do nas wracała. Dziewczyny odpaliły rzutowo. Adriannie Płaczek szły piłki tuż przy nogach - dla niej niestety, dla nas stety. Jeszcze się zobaczymy dwa, a może i trzy razy. Wszystko jest możliwe - podsumowała Kordowiecka.
ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew: Tunezyjczycy nie byli gotowi na walkę (źródło TVP)
{"id":"","title":""}