Pogoń Baltica - Kram Start. Czarna seria szczecinianek trwa. Ważny sukces elblążanek

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

Nie udało się zrewanżować szczypiornistkom Pogoni Baltica za dwie ostatnie przegrane w PGNiG Superlidze. Tym razem szczecinianki musiały uznać wyższość Kram Startu Elbląg, który dzięki zwycięstwu 26:20 przeskoczył rywalki w tabeli.

Pogoń Baltica ostatniego czasu nie ma zbyt udanego. Chodzi oczywiście o wyniki sportowe. Dwukrotnie z rzędu szczecinianki schodziły z parkietu pokonane. Mecz z Kram Startem miał być nie tylko ich przełamaniem, ale i nawiązaniem walki z czołówką PGNiG Superligi. Dodajmy, że przed meczem obie siódemki miały taką samą liczbę punktów (po 22). Elblążanki jednak rozegrały jedno spotkanie więcej.

Wicemistrzynie Polski już od początku meczu nieźle spisywały się w defensywie. Elblążanki z dużym trudem znajdowały drogę do bramki Adrianny Płaczek. W pewnym momencie zatraciły skuteczność i raz po raz nadziewały się na szybkie kontry ze strony rywalek. Po 12. minutach było już 6:2.

Bardzo aktywna była Białorusinka Hanna Jaszczuk. Stwarzała zagrożenie albo z lewego, albo z prawego rozegrania. Zespół gości liczył z kolei na umiejętności rzutu z dystansu Sylwii Lisewskiej. Więcej pochwał zbierała jednak między słupkami Sołomija Sziwierska. W dużej mierze dzięki niej Start nie tylko zrównał się z Pogonią, ale i wyszedł na jednobramkowe prowadzenie (8:9 w 24. min.), które utrzymał już do przerwy.

Po zmianie stron obraz spotkania nie uległ zmianie. Kibice, którzy do ostatniego miejsca wypełnili halę przy ul. Twardowskiego 12b, mogli oglądać bardzo ciekawe i wyrównane widowisko. Nie brakowało ciekawych parad bramkarek, ale i dość efektownych bramek. W tym ostatnim elemencie wyróżniały się na prawym skrzydle elblążanek Magdalena Balsam oraz na prawym rozegraniu Jaszczuk (obie miały już po 4 trafienia po 39. minutach gry).

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora

W 43. minucie Start wyszedł na najwyższe w tym meczu prowadzenie 17:14. Gospodyniom niespecjalnie wychodził w tym czasie atak pozycyjny, co od razu znalazło odbicie w wyniku meczu. Nie bez znaczenia był też fakt, że przyjezdne dość mocno uszczelniły środek defensywy. Na 10 minut przed końcową syreną sytuacja wicemistrzyń Polski była już nie do pozazdroszczenia (14:19). Pogoń próbowała odwrócić mecz, ale kolejne błędy w ofensywie zaprzepaściły szansę na dobry wynik. Start zaś niemiłosiernie punktował. Trzecia przegrana z rzędu miejscowych stała się faktem.

Pogoń Baltica Szczecin - Kram Start Elbląg 20:26 (9:10)

Pogoń Baltica: Wierzbicka, Płaczek - Bancilon 1, Noga, Szczecina 2, Głowińska 4 (2/2), Costa 2, Królikowska 3, Koprowska, Zawistowska 1, Kochaniak 2, Blażević 1 (1/1), Jaszczuk 4
Karne: 3/3
Kary: 4 min. (Costa, Zawistowska - 2 min.)

Kram Start: Powaga, Szywerska 1 - Balsam 5, Dankowska 1 (1/1), Grobelska, Waga 3 (0/1), Muchocka 2, Jędrzejczyk 4 (1/1), Kwiecińska, Lisewska 5 (1/2), Stokłosa 2 (1/1), Świerżewska 1, Andrzejewska 2
Karne: 4/6
Kary: 6 min. (Dankowska, Waga, Balsam - 2 min.)

Sędziowie: Demczuk, Rosik (obaj z Lubina)
Widzów: 730

Krzysztof Kempski ze Szczecina

Źródło artykułu: