Orlen Wisła Płock wróciła na właściwe tory. "Potrzebowaliśmy chwili, by odzyskać rytm"

Orlen Wisła Płock pewnie pokonała KPR Gwardię Opole 39:21 w 16. kolejce PGNiG Superligi, odnosząc pierwsze tak przekonujące zwycięstwo w rundzie wiosennej.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński

We wcześniejszych dwóch oficjalnych meczach po blisko dwumiesięcznej przerwie, płocczanie również odnieśli sukcesy, lecz prezentowany przez nich styl pozostawiał wiele do życzenia. Tak było zarówno w ligowym, rozegranym awansem spotkaniu 17. kolejki z Górnikiem Zabrze (29:26), jak i w pojedynku Pucharu Polski przeciwko Zagłębiu Lubin (29:27).

- Wygraliśmy, ale styl i forma były dalekie od doskonałości. Musimy jak najszybciej wyciągnąć wnioski, ponieważ spotkania, które rozegraliśmy w nowym roku nie napawają zbyt wielkim optymizmem. To ostatni sygnał, żeby wziąć się do roboty - mówił po meczu w Lubinie Piotr Przybecki, szkoleniowiec Orlen Wisły.

Jego podopieczni wzięli sobie te słowa do serca i już trzy dni później w Opolu (8 lutego) zaprezentowali się ze znacznie lepszej strony. Od początku starcia z Gwardią narzucili swoje warunki, wygrywając ostatecznie różnicą aż 18 trafień.

- Zagraliśmy tak, jak sobie założyliśmy. Zrealizowaliśmy nasze wytyczne, co było kluczem do sukcesu. Przerwę zimową wielu zawodników spędziło z reprezentacjami, więc potrzebowaliśmy chwili, dwóch-trzech treningów, by się przestawić i odzyskać odpowiedni rytm. Każdy zespół ma inny styl gry, ale z timingiem jest jak z jazdą na rowerze - jak już się go wypracuje, to się tego nie zapomina i wszystko przychodzi automatycznie - skomentował Tomasz Gębala, nieobecny podczas rywalizacji z Zagłębiem z powodu drobnych problemów zdrowotnych.

ZOBACZ WIDEO Juventus Turyn wygrał. Miażdżąca przewagę potwierdził po godzinie [ELEVEN SPORTS]

20-letni rozgrywający, mierzący 212 cm wzrostu, otrzymał już jednak w konfrontacji z Gwardią szansę zagrania na dłuższym dystansie. Pokazał się z dobrej strony, kończąc zawody z dorobkiem 5 goli. Mecz na Opolszczyźnie był dla wicemistrzów Polski ostatnim przetarciem przed niedzielnym spotkaniem Ligi Mistrzów przeciwko SG Flensburgowi-Handewitt.

- Dla nas ważny jest każdy następny przeciwnik. Podczas pojedynku z Gwardią nie byliśmy myślami przy starciu z SG Flensburgiem-Handewitt, ponieważ wówczas nie zagralibyśmy tak dobrze. W Opolu chcieliśmy pokazać bardzo wysoki poziom gry oraz kontrolować losy rywalizacji - takie było nasze zadanie. Dopiero teraz koncentrujemy się na Lidze Mistrzów - dodał Gębala.

Potyczka Orlen Wisły Płock z SG Flensburgiem-Handewitt w Orlen Arenie, w ramach 10. kolejki zmagań grupy A, rozpocznie się w niedzielę (12 lutego) o godzinie 17:30.

Czy Orlen Wisła Płock pokona SG Flensburg-Handewitt?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×