Pod koniec pierwszej połowy na leżącego na parkiecie Gudza upadł Łukasz Rogulski. Zdarzenie wyglądało bardzo groźnie. Lider obrony Zagłębia Lubin zwijał się z bólu, na noszach opuścił parkiet i został przewieziony do szpitala. - Na pierwszy rzut oka to poważny problem z pachwiną - mówił po meczu trener Noch.
Gudz przeszedł pełną diagnostykę. Zawodnika zbadał internista i chirurg, skontrolowano także stan neurologiczny obrotowego Miedziowych. Wykluczono obrażenia narządów wewnętrznych, badanie RTG nie wykazało złamań.
Kołowy doznał natomiast urazu mięśnia prostego brzucha i przywodziciela uda. Choć obędzie się bez zabiegu, to Gudz będzie pauzował co najmniej dwa tygodnie. Na pewno nie wystąpi zatem w spotkaniu z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, mało prawdopodobny jest także udział w pozostałych lutowych rywalizacjach z Sandra Spa Pogonią Szczecin i Vive Tauronem Kielce.
Pech nie opuszcza Miedziowych. W sezonie 2016/2017 zespół Pawła Nocha wielokrotnie musiał radzić sobie bez podstawowych zawodników, a w październiku z powodu urazów przełożono spotkanie Zagłębia z Sandra Spa Pogonią Szczecin. Wówczas jednym z kontuzjowanych także był Gudz (złamany palec).
ZOBACZ WIDEO Miroslav Radović: Przepraszam kolegów za głupią kartkę