MKS AZS UMCS - AZS AWF. Zabójczy kwadrans gospodyń. Lublinanki lepsze w akademickich derbach

MKS AZS UMCS Lublin pokonał AZS AWF Warszawa 32:19 (12:12) w meczu 13. kolejki I ligi szczypiornistek. Było to czwarte zwycięstwo lublinianek w tym sezonie.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski

Dzięki remisowi w poprzedniej serii, z liderem rozgrywek - MTS-em Kwidzyn, lubelskie akademiczki awansowały z ósmej na szóstą pozycję w rozgrywkach I ligi. Tymczasem ich imienniczki ze stolicy dostały - awansem w styczniu - srogą lekcję od uczennic z SMS-u ZPRP Płock, przegrywając na północy Mazowsza 22:38. W pierwszej rundzie akademickie derby, rozegrane w stolicy, zakończyły się zwycięstwem AZS-u AWF Warszawa 23:17.

Rewanż rozpoczął się udanie dla lublinianek, wśród których zabrakło najskuteczniejszej w meczu z MMTS-em, Weroniki Zarzyckiej. Mimo to MKS AZS UMCS prowadził minimalnie (5:2 w 8 min.). Niestety po chwili stracił z powodu kontuzji jedną z lepszych zawodniczek - Jagodę Lasek. Akademiczki zaczęły popełniać sporo strat w ataku, ale warszawianki nie zawsze potrafiły z tego skorzystać. Na posterunku często byłą też bramkarka lubelska, Katarzyna Gruszecka.

Gospodynie motywowane mocno przez swoją trenerkę Izabelę Puchacz niespodziewanie jeszcze powiększyły przewagę (9:5 w 19 min.), grając długo i rozważanie w ofensywie. Chwila dekoncentracji kosztowała je utratę przewagi. Długo trwające akcje AZS-u AWF, kończyły się pechowo dla miejscowych, przypadkowymi rzutami, które dziwnym trafem wpadały do bramki. Jeszcze przed przerwą przyjezdne, głównie za sprawą skutecznych Pauliny Pawłowskiej i Karoliny Kmin, doprowadziły do remisu.

Po zmianie stron rozzłoszczone przeciwnościami losu akademiczki z Lublina rzuciły się na rywalki niczym rozjuszony byk. W obronie nie było dla nich straconych piłek, do ataku włączyła się doświadczona Olga Figiel. Po kwadransie drugiej połowy, grające zespołowo gospodynie prowadziły już 23:16. W szeregach warszawianek jedynie Pawłowska walczyła w ataku, rzucając po przerwie sześć z siedmiu bramek całego zespołu. Na ambitne i grające zespołowo lublinianki było to stanowczo za mało.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Zimnoch: Pójdę poziom wyżej i zwyciężę Mike'a Mollo

Wśród nich wyróżniała się zwłaszcza rezerwowa Justyna Horbowska-Zaranek, skuteczna zarówno w obronie jak i w akcjach na lewym skrzydle. Przewaga MKS-u AZS UMCS rosła z każdą minutą. Przez ostatni kwadrans podopieczne Puchacz nie dały sobie rzucić ani jednej bramki, same bezlitośnie kontrując rywalki.

MKS AZS UMCS Lublin - AZS AWF Warszawa 32:19 (12:12)

MKS AZS UMCS: Gruszecka - Figiel 4, Blaszka 2, Kozak 6 (1/1), Markowicz 4, Nazar 2, Tatara 4 (0/1), Wawrzonek 1, Lasek 2, Horbowska-Zaranek 6
Karne: 1/2
Kary: 4 min. (Tatara i Horbowska-Zaranek - po 2 min)

AZS AWF: E.Osińska, Kuźmicka - Skoczeń 1, Lewandowska, Kmin 4, Rozmus 1, Sulborska 1, Kajtek 1, Pawłowska 10 (4/4)
Karne: 4/4
Kary: 6 min. (Sulborska, Kmin i Pawłowska – po 2 min.)

Sędziowie: Krzysztof Jac oraz Marcin Wrona (Tarnów)

Widzów: 60

Daniel Kordulski z Lublina

W innym sobotnim spotkaniu, SPR Olkusz przegrał przed własną publicznością z MMKS Jutrzenka Płock 26:28 (13:15). Bohaterkami zwycięskiej drużyny były Adrianna Warda i Emilia Bałdyga, które rzuciły odpowiednio dziewięć i osiem bramek.

Czy lubelskie akademiczki awansują na 5. miejsce w tabeli I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×