Dla Wawrzynkowskiej transfer do Pogoni Baltica to jednocześnie powrót do polskiej ligi po trzech latach gry za granicą. Jej ostatnim polskim klubem była Olimpia-Beskid Nowy Sącz, którą reprezentowała do końca sezonu 2013/2014. Później swoją karierę kontynuowała w Norwegii.
19 czerwca zawodniczka skończy 25 lat. - Marta jest bramkarką obdarzoną niesamowitym refleksem, potrafi dobrze ustawić się w bramce oraz ekspresowo uruchomić partnerkę w kontrataku. Pomimo młodego wieku ma spore doświadczenie - mówi o nowym nabytku trener szczecinianek, Łukasz Kalwa.
Swoją karierę rozpoczęła w Polonii Kępno. Dość szybko została jednak wypożyczona do SMS-u Gliwice. Później jej sportowa kariera nabrała rozpędu. W styczniu 2007 roku ówczesny trener kadry narodowej juniorek młodszych, Dariusz Dworaczyk, zaprosił zawodniczkę na centralne konsultacje szkoleniowe. Cztery lata później talent bramkarski Wawrzynkowskiej dostrzegł także Kim Rasmussen, trener seniorek.
Gra w norweskiej lidze, która uznawana jest za czwartą najsilniejszą na europejskim kontynencie, zaowocowała rywalizacjami z tak uznanymi markami jak: Larvik HK, Vipers Kristiansand czy Byasen Trondheim. Ostatni jej pracodawca, HK Halden, 28 lutego bieżącego roku ogłosił bankructwo, co tylko przyspieszyło jej decyzję o powrocie do naszego kraju.
Wawrzynkowska związała się ze szczecińskim klubem dwuletnim kontraktem. Będzie mogła zagrać w Pogoni Baltica jeszcze w tym sezonie, tzn. po zakończeniu rundy zasadniczej w tzw. trzeciej i czwartej rundzie mistrzostw Polski. Rywalizacja ma się rozpocząć już w pierwszy weekend kwietnia.
Bramkarka to obecnie drugi oficjalny transfer do klubu z Grodu Gryfa. Wcześniej kontrakt podpisała już prawa rozgrywająca, Natalia Nosek.
ZOBACZ WIDEO Sześć goli w meczu Barcelony. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]