Mecz rozpoczął się od dwóch trafień Arkadiusza Bosego, ale po chwili było już 2:2. Przez większą część pierwszej połowy wynik oscylował wokół remisu i dopiero tuż przed zmianą stron Sandra Spa Pogoń wypracowała sobie trzybramkową przewagę. Do szatni podopieczni Rafała Białego zeszli prowadząc 17:14.
Piotrkowianina stać było na jeszcze jeden zryw. W 42. minucie, po trafieniu Orfeusa Andreou był kolejny remis 22:22. Gospodarze stracili jednak siły, popełnili kilka prostych błędów i na kwadrans przed końcem przegrywali 22:27. Dobrze grający szczecinianie nie pozwolili sobie odebrać już zwycięstwa. Po raz kolejny klasą dla siebie był doświadczony Wojciech Zydroń. Pokazał jak powinno wykonywać się rzuty karne (6/6), a do tego dołożył jeszcze trzy bramki z gry. Ostatecznie przyjezdni wygrali 31:28.
- Nie wiem co mam powiedzieć. Po raz kolejny schodzimy z boiska pokonani, dzięki serii prostych błędów. Doprowadziliśmy dwukrotnie do remisu, ale nie potrafiliśmy wyjść na prowadzenie. To temat do głębszej analizy - powiedział po spotkaniu zdobywca pięciu bramek dla Piotrkowianina Stanisław Makowiejew.
Piotrkowianin - Sandra Spa Pogoń Szczecin 28:31 (14:17)
Piotrkowianin: Schodowski, Procho, Banisz - Mróz, Woynowski 1, Iskra 1, Swat 3/1, Góralski 3, Nastaj 2, Surosz 2, Andreou 2, Kravchenko 2, Pożarek, Achruk 3, Makowiejew 5, Pacześny 4.
Trener: Dmytro Zinchuk
Karne: 1/3
Kary: 12 min (Surosz, Makowiejew, Krawczenko, Iskra x2, Pożarek)
Pogoń: Tatar, Matkowski - Grzegorek, Radosz, Karnacewicz, Wąsowski, Bosy 8, Krysiak 1, Konitz 6, Zaremba 4, Kniazew 2, Zydroń 9/6, Fedeńczak 1.
Trener: Rafał Biały
Karne: 6/6
Kary: 10 min (Wąsowski x3, Zaremba, Kniaziew)
Sędziowie: Jakub Gnyszka, Mateusz Stonoga (Ozimek). Widzów: 300
ZOBACZ WIDEO Real rozstrzelał zespół Tytonia, ciężki powrót Polaka. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]