El. ME. 2018. Bliźniacy poprowadzili Bośniaków do zwycięstwa nad Suomi

Materiały prasowe / IHF / Reprezentant Bośni i Hercegowiny w akcji
Materiały prasowe / IHF / Reprezentant Bośni i Hercegowiny w akcji

Reprezentacja Bośni i Hercegowiny odniosła pierwsze zwycięstwo w eliminacjach mistrzostw Europy 2018. Do wygranej 32:27 nad Finami poprowadzili Bośniaków bliźniacy Bejmanin i Senjamin Burić. 10 bramek zdobył Marko Panić, od lipca gracz Azotów Puławy.

Reprezentacja Bośni i Hercegowiny długa kazała czekać na pierwszą swoją wygraną. W poprzedniej kolejce meczów 2. rundy kwalifikacyjnej gracze z Bałkanów byli bliscy pokonania reprezentacji Austrii. Ostatecznie mimo udanego pościgu w końcówce spotkania, w którym spory udział miał rozgrywający Orlenu Wisły Płock Marko Tarabochia, podopieczni Bilala Sumana schodzili z parkietu w Sarajewie pokonani 22:23. Po 2. kolejkach zajmowali ostatnie miejsce w grupie 3.

Spotkanie z reprezentacją Finlandii, która z jedną wygraną była w tabeli tuż przed Bośniakami, rozpoczęło się po myśli graczy z Bałkanów. Już po kilkunastu minutach prowadzili 10:4. W ekipie trenera Kaja Kekki starał się im dorównać głównie rosły lewoskrzydłowy (191 cm) Teemu Tamminen. W pojedynkę niewiele jednak mógł zdziałać. Dopiero po pewnym czasie w sukurs przyszedł mu Rico Ronnberg i przewaga Bośniaków przestała rosnąć.

Z kolei u tych ostatnich bardzo dobre zawody rozgrywał nowy nabytek Azotów Puławy Marko Panić. 26-latek, grający jeszcze do końca sezonu we francuskim Chambery Savoie HB, bez większych problemów znajdował luki w defensywie Finów. Występujący za to do kilku lat w klubie z Lubelszczyzny bośniacki olbrzym Nikola Prce, w kolejnym już meczu swojej reprezentacji zdecydowanie zawodził. Do przerwy Bośniacy utrzymywali w miarę bezpieczną przewagę, pięciu bramek.

Pierwsze oznaki niepokoju pojawiły się w kilka minut po przerwie. Finowie zaczęli mozolnie odrabiać straty. W 41 min. doprowadzili do stanu 18:21. Na dodatek karnego nie wykorzystał Prce. W tym momencie sprawy w swoje ręce wziął golkiper z Bośni Benjamin Burić, broniąc kilka rzutów z rzędu Suomi. Ciężar gry w ataku wziął z kolei na siebie jego brat bliźniak, obrotowy Senjamin Burić. Wystarczyło to by opanować sytuację (24:19 w 47 min.).

ZOBACZ WIDEO Serie A: asysta Karola Linettego. Sampdoria Genua 12 minut od przełamania [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W ostatnich minutach znów zrobiło się gorąco, bo gospodarze ponownie zbliżyli się do rywali na trzy bramki. Bracia Burić ponownie jednak byli na posterunku. Ważne trafienie zaliczył też Tarabochia. Ambitna pogoń graczy Kaja Kekki, zakończona indywidualnym kryciem już na połowie boiska nie przyniosła efektu. Zadziorni Bośniacy dobili tylko przeciwnika.

El. ME 2018, grupa 3:

Finlandia - Bośnia i Hercegowina 27:32 (10:15)
Najwięcej bramek: dla Finlandii - Nico Ronnberg 7, Teemu Tamminen 6, Richard Sundberg 5; dla Bośni i Hercegowiny - Marko Panić 10, Alen Ovcina i Senjamin Burić - po 5

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1. Hiszpania 6 6 0 0 202:130 12
2. Austria 6 3 0 3 176:186 6
3. Bośnia i Hercegowina 6 2 0 4 160:162 4
4. Finlandia 6 1 0 5 154:214 2
Komentarze (0)