El. ME 2018: Debiut Piotra Przybeckiego w meczu o punkty. Serbia rywalem Polaków

WP SportoweFakty / SZYMON ŁABIŃSKI
WP SportoweFakty / SZYMON ŁABIŃSKI

Serbowie staną na drodze reprezentacji Polski w meczu 5. kolejki eliminacji do mistrzostw Europy 2018. Piotr Przybecki po raz pierwszy poprowadzi w nim naszą kadrę w spotkaniu o stawkę.

Przed pierwszym gwizdkiem w konfrontacji w Niszu, położenie Polaków jest dramatyczne. W czterech dotychczasowych starciach wywalczyli zaledwie jeden punkt, co pozbawiło ich szans na zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc w grupie 2., premiowanych bezpośrednim awansem na europejski czempionat do Chorwacji. Nie mają również co realnie liczyć na wywalczenie promocji jako najlepszy zespół z 3. pozycji.

[tag=5788]

Przybecki[/tag], doskonale zdając sobie sprawę z krytycznego położenia drużyny, poświęca początkowe miesiące swojej pracy z kadrą na jej gruntowną przebudowę i sprawdzenie w boju wielu nowych, młodych szczypiornistów.

Uczą się oni pływać na głębokiej wodzie bez przewodnika, ponieważ z występów w kadrze zrezygnowało ostatnio kilku doświadczonych zawodników, na czele z Michałem Jureckim, Karolem Bieleckim, Mateuszem Jachlewskim czy Krzysztofem Lijewskim.

Nowa reprezentacja wyruszyła do Serbii już po przejściu chrztu bojowego. Miał on miejsce podczas towarzyskiego turnieju w norweskim Elverum (8-11 czerwca). Na drodze polskiej kadry stanęli tam kolejno Szwedzi, Islandczycy i Norwegowie.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie możemy tego zepsuć

Wszystkie potyczki zakończyły się dla Polaków niepowodzeniem. Szczególnie dużym echem odbiła się porażka 22:41 z Norwegią, aktualnym wicemistrzem świata. Wynik ten pokazał, jak wiele dzieli obecnie naszych szczypiornistów od czołówki. Na przywrócenie blasku drużynie narodowej potrzeba jeszcze sporo czasu.

Dlatego też do rywalizacji w Niszu Polacy nie przystępują w roli faworyta. Pierwsze eliminacyjne spotkanie obu ekip, rozegrane 3 listopada 2016 roku w trójmiejskiej Ergo Arenie, zakończyło się triumfem Serbów 37:32.

Najmocniej we znaki dał się wtedy Biało-Czerwonym Petar Nenadić, autor 10 trafień. Gracz Fuechse Berlin znalazł się też wśród powołanych na mecz rewanżowy, podobnie jak wielu jego kolegów z innych uznanych zagranicznych zespołów.

Po polskiej stronie nie tylko Przybecki zadebiutuje jako reprezentacyjny trener w rywalizacji o punkty. Większość jego wybrańców również nigdy nie grała o taką stawkę na międzynarodowym poziomie. Zbieranie doświadczenia trzeba jednak kiedyś zacząć. Teraz jest ku temu właściwa chwila.

El. ME 2018 (grupa 2), 5. kolejka:

Serbia - Polska/ 14.06 (środa), godz. 20:45

Komentarze (4)
dyzik
14.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dlaczego Przybecki nie wziął Niewrzawy ? Tylko Kondratiuka który jest najsłabszym środkowym w superlidze...? 
avatar
Jasna Strona MOCY
14.06.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Zaskakujące wyniki sondażu powyżej.
Co 5-ty głosujący wierzy w zwycięstwo Polski.
Nie wiem na jakiej podstawie, ale... również każdy grający w Lotto tez wierzy pewnie na tej samej zasadzie.
N
Czytaj całość
avatar
handball Wybrzeże
14.06.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Normalnie boje się już tego meczu. Po jednej stronie tacy gracze jak Potoczny, Walczak, Moryto czy Kondratiuk, no a po drugiej Nenadić, Sesum, Zelenovic, Vujin, Rnić, Marsenić itd. No ale cóż Czytaj całość
avatar
EQ Iskra
14.06.2017
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Myślę, że szanse na wygraną w tym meczu oscylują w okolicach punktu procentowego, nie to jest najważniejsze bo kwalifikacji i tak nie będzie. Ja chcę zobaczyć na boisku, po pierwsze ludzi walcz Czytaj całość