Po kilku porażkach z rzędu, szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk pokonali w Elblągu Meble Wójcik. - Mecz w Elblągu był dla nas okazją do przełamania słabszego okresu, jaki się nam ostatnio przydarzył. Nie traktowaliśmy tego jak ostatniej szansy, tylko jak kolejną możliwość zdobycia punktów. Sytuacja w tabeli nie była dla nas zbyt optymistyczna, lecz nie możemy kalkulować podejścia do danego meczu od naszej pozycji w tabeli - powiedział Artur Chmieliński.
Bramkarz Wybrzeża miał duży wpływ na postawę zespołu. Bronił z 50-procentową skutecznością. - Z całą pewnością mogę stwierdzić, że to spotkanie było w wykonaniu najbardziej udane w tym sezonie. Po kontuzji kostki, jakiej nabawiłem się na starcie sezonu musiałem pauzować kilka meczów i nie ułatwiło mi to wejścia w sezon. Jak widać, systematyczna praca dała efekty w postaci paru obron w ostatnim spotkaniu. Oczywiście chciałem prezentować się tak również wcześniej, ale lepiej późno niż wcale. Teraz najważniejsze jest utrzymanie dobrej skuteczności w kolejnych spotkaniach. Nie sztuką jest zagrać jeden dobry mecz. Sztuką jest utrzymanie poziomu w całym sezonie - stwierdził bramkarz.
Podczas niedyspozycji Chmielińskiego, częściej bronił Maciej Pieńczewski. - Powtórzę jeszcze raz, że nie czuję, ażeby któryś z nas był pierwszym albo drugim na tej pozycji. Maciej jest dobrym bramkarzem i udowodnił to już w tym sezonie. W piłce ręcznej ważne jest wspomaganie kolegi i nie podstawianie mu nogi. O tym jakim zawodnikiem jesteś, w jakimś stopniu decyduje drużyna i jej osiągnięcia. Z mojej strony mogę powiedzieć, że Maciej pozwolił mi swoją postawą spokojnie odbudować się po kontuzji, ponieważ presja na mój powrót do gry przy jego dobrej dyspozycji była mniejsza - zauważył gdańszczanin.
Ostatnie tygodnie były więc okazją do pokazania charakteru bramkarza. - Najważniejsze były ciężka praca na treningach i pozytywne myślenie. Nie ma nic lepszego, by odbudować się po kontuzji lub podwyższyć swój poziom sportowy - ocenił.
Dużym plusem dla Wybrzeża jest osoba Sebastiana Suchowicza, który pracuje z pozostałymi bramkarzami. - Tak naprawdę dopiero po powrocie Sebastiana do Gdańska zobaczyłem jak można dobrze bronić i z czym to się je. Nauczył mnie bardzo wiele i czuję, że przede mną jeszcze dużo nauki od niego. Pod okiem Sebastiana Suchowicza podniosłem znacznie swój poziom sportowy. Trening bramkarski to konieczność, jeśli chcesz być dobry w tym fachu. Tak naprawdę tylko podczas takiego treningu możesz poprawić swoje umiejętności i omówić oraz wyeliminować błędy, które zdarzyły się na meczu - przeanalizował Artur Chmieliński.
Gdański klub walczy zarówno z rywalami, jak i z kontuzjami. Podczas spotkań zawodników do dyspozycji jest niewielu. - Oczywiście rozmawiamy w szatni o tym, jaką mamy sytuację kadrową. Zastanawiamy się również, co doprowadziło do takiego stanu rzeczy. Jednakże ilu by nas nie było, musimy walczyć w każdym następnym meczu o kolejne zwycięstwa. Rzeczywistość jest jaka jest, na szczęście o taktykę się nie martwię ja, tylko trener. Mam nadzieję, że po zwycięstwie nad Meblami Wójcik zapomniał na chwilę o wszystkich tych problemach, z którymi boryka się przez cały tydzień - podsumował Chmieliński.
ZOBACZ WIDEO Skandaliczna decyzja sędziego - skrót meczu Valencia CF - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]