Powtórka z rozrywki. Siodemka 11. kolejki PGNiG Superligi

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe /  / Siódemka 11. kolejki PGNiG Superlig
Materiały prasowe / / Siódemka 11. kolejki PGNiG Superlig
zdjęcie autora artykułu

Trzech zawodników po raz drugi z rzędu znalazło się w najlepszej siódemce kolejki PGNiG Superligi. Sprawdź, kogo jeszcze wybraliśmy razem z nc+ i portalem "Kocham Ręczną".

Bramkarz: Sebastian Zapora (Sandra Spa Pogoń Szczecin)

Wychowanek MOSiR-u Zabrze znalazł swoje miejsce w Superlidze. W Puławach marnował się jako trzeci bramkarz, a przecież w byłym reprezentancie Polski juniorów drzemie spory potencjał, co pokazał w trakcie spotkania z MKS-em Kalisz. Zapora odbił 12 rzutów graczy beniaminka, w tym aż trzy karne. Interweniował ze skutecznością 46 proc. Golkiper przyłożył rękę do wysokiego zwycięstwa 28:17 i znacząco poprawił tegoroczne statystyki.

Lewoskrzydłowy: Manuel Strlek (PGE VIVE Kielce)

Chorwat wziął udział w demolce Chrobrego Głogów (46:23). Wyszedł w pierwszej siódemce,  zaczął mecz od trzech łatwych goli i przyczynił się do wysokiego prowadzenia 21:11. Po przerwie dołożył dwa gole. Mecz zakończył bez pomyłki na koncie. W Kielcach pewnie do tej pory nie mogą odżałować, że to ostatni sezon "Manu" w PGE VIVE.

Lewy rozgrywający: Kacper Adamski (KPR Legionowo)

Jeszcze kilkanaście tygodni temu jego obecność traktowalibyśmy za ciekawostkę, swego rodzaju anomalię. Adamski - do czasu pobytu w Legionowie - był co najwyżej ligowym średniakiem. Nie przebił się w Gwardii Opole i Wybrzeżu Gdańsk, w Płocku osiadł w rezerwach Orlen Wisły. W KPR-ze dostał kredyt zaufania i, o dziwo, stał się najlepszym snajperów ligi! Ze skutecznością bywa na bakier, ale jego dorobek i tak zasługuje na podziw.

Osiem bramek przeciwko Gwardii Opole przybliżyło go do korony króla strzelców. Co ważniejsze, kilka z nich rzucił w końcówce, gdy KPR gonił rywala. To Adamski doprowadził do serii rzutów karnych, w której lepszy okazał się KPR. I nieistotne, że pomylił się za pierwszym podejściem. Para Brehmer-Skowronek nakazała bowiem (zresztą słusznie) powtórkę karnego, rzuconego przy dźwięku końcowej syreny.

Środkowy rozgrywający: Dawid Przysiek (Zagłębie Lubin)

Dobry występ w debrach z Chrobrym Głogów nie był jednorazowym wyskokiem. Przysiek jeszcze lepiej spisał się ze Spójnią Gdynia i po raz drugi z rzędu zasłużył na miejsce w siódemce (36:26). Perfekcyjnie rozprowadzał akcje, często sam decydował się na rzut, wykorzystał pięć rzutów karnych. Z dziewięcioma golami był najlepszym strzelcem na parkiecie. Zagłębie bardzo potrzebowało jego pomocy. O ile nic nie można zarzucić skrzydłowym, to we wcześniejszych kolejkach brakowało nieco wsparcia rzutowego z drugiej linii. Wygląda na to, że problem się rozwiązał.

Prawy rozgrywający: Kamil Sadowski (Chrobry Głogów)

Zdecydowanie najlepszy rozgrywający Chrobrego w tym sezonie. Jego zespół został zdeklasowany przez PGE VIVE Kielce (46:23), ale Sadowski wyróżnił się nawet mimo pogromu. Bardzo pewnie wykonywał karne, wkrótce dołożył pięć trafień z gry i próbował jeszcze zmobilizować kolegów do walki. Nadaremno, walec z Kielc przejechał się po Chrobrym. Na pocieszenie Sadowskiemu pozostaje spory awans w klasyfikacji strzelców i drugie wyróżnienie z rzędu.

Prawoskrzydłowy: Mateusz Góralski (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski)

Tylko czekać, aż po Góralskiego zgłosi się silniejszy klub. Kilka miesięcy temu podchody robił MMTS Kwidzyn, Piotrkowianin nie puścił jednak skrzydłowego. Jeśli nadal Góralski będzie robił takie postępy, to wątpliwe, że uda się go zatrzymać. Przeciwko Orlen Wiśle Płock rzucił sześć bramek w siedmiu próbach, a musiał radzić sobie z Adamem Borbelyem, który bronił kapitalnie. Obyło się bez niespodzianki (23:31), ale Góralski ponownie zwrócił na siebie uwagę.

Obrotowy: Marek Daćko (NMC Górnik Zabrze)

Reprezentant Polski goni najlepszych strzelców w Superlidze. Jeżeli utrzyma regularność, to za kilka kolejek zagrozi Bartłomiejowi Tomczakowi i Kacprowi Adamskiemu. W Mielcu piłka bardzo często docierała do Daćki, a obrotowy radził sobie z Krzysztofem Lipką i Tomaszem Wiśniewskim. Zakończył mecz z ośmioma golami w dziewięciu rzutach. W skrócie: standard. Tak jak nikogo nie dziwi już, że Daćko po raz drugi z rzędu okazał się najlepszym kołowym kolejki.

ZOBACZ WIDEO Skandaliczna decyzja sędziego - skrót meczu Valencia CF - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Źródło artykułu:
Czy Marek Daćko zostanie królem strzelców PGNiG Superligi?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Hania Kopczyńska-Wiewiórska
28.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zapora - nazwisko adekwatne do pozycji :)