MŚ 2017 kobiet: smutny piątek dla Szwedek i Holenderek. O złoto zagrają Norweżki i Francuzki

Holandia bez szans w starciu z rozpędzoną Norwegią. Skandynawskie dominatorki w wielkim finale MŚ 2017 zmierzą się z Francją, która wytrzymała wojnę nerwów i pokonała (24:22) zwyciężczynie grupy B - Szwedki.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Stine Oftedal (Norwegia) Materiały prasowe / IHF / Na zdjęciu: Stine Oftedal (Norwegia)
To był bardzo przykry dzień dla holenderskiej piłki ręcznej. Kapitalne Norweżki nie dały w piątek ekipie Helle Thomsen nawet najmniejszych szans na korzystny wynik półfinałowej rywalizacji. Podopieczne Thorira Hergeirssona znakomicie pracowały w obronie, a w ataku imponowały dynamiką i skutecznością. Spotkanie rozstrzygnęło się w zasadzie już w pierwszym kwadransie. Gdy z dziewiątego metra efektownie huknęła Veronica Kristiansen, prowadzenie faworytek wzrosło do ośmiu bramek. Gdyby nie Tess Wester dystans byłby jeszcze większy.

Swój zespół z kolan próbowała dźwignąć też Laura van der Heijden, ale gra Oranje wciąż pozostawiała wiele do życzenia. Aktualne mistrzynie świata przy wysokiej przewadze nie traciły koncentracji i w wielkim stylu dotarły do finału MŚ 2017, w którym zmierzą się z reprezentacją Francji.

Wynik drugiego półfinału z początku oscylował wokół remisu, ale później szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę dobrze blokujących Francuzek. W bramce bardzo pewnie czuła się Amandine Leynaud, a w ofensywie nieźle radziła sobie Alexandra Lacrabere. Gdy Laurisa Landre kompletnie zgubiła szwedzką obronę i wykorzystała asystę od rozgrywającej Vardaru Skopje, dystans Les Bleus wzrósł w 21. minucie do czterech trafień.

Drużynie Oliviera Krumbholza zdarzało się grać w ataku bardzo nierówno i gorszy okres przytrafił jej się w końcówce pierwszej połowy. Po błędach własnych i interwencjach Filippy Idehn, w szeregach Trójkolorowych pojawiło się zdenerwowanie. Zespół Trzech Koron zwietrzył swoją szansę i z ogromną pomocą przestawionej na skrzydło Nathalie Hagman odrobił straty z nawiązką. Mecz zaczął się od nowa, ale zawodniczkom szkoleniowca Henrika Signella dalej brakowało solidnego wsparcia od przygaszonej Isabelle Gullden.

ZOBACZ WIDEO Udało się zneutralizować Lewandowskiego. Marek Wawrzynowski: Jest poważny problem

Tuż po zmianie stron do wyrównania doprowadziła Camile Ayglon-Saurina, a w 37. minucie prowadzenie francuskiej ekipie przywróciła Grace Zaadi. Ta sama szczypiornistka na kwadrans przed końcem spotkania podwyższyła dystans wicemistrzyń olimpijskich do czterech bramek.

W jej miejsce pojawiła się niebawem na środku powracająca po kontuzji Allison Pineau. Rozgrywająca Brest Bretagne HB nie ustrzegła się błędów. Szwedki po jej pomyłkach wyrównały stan meczu, ale w decydującym fragmencie starcia playmakerka nie zawiodła i zdobyła dla Les Bleus arcyważne bramki. Najważniejsze trafienie należało jednak do Blandine Dancette, która rzutem z prawego skrzydła zapewniła Francuzkom przepustkę do gry o złoto.

Półfinały MŚ 2017 kobiet:

Holandia - Norwegia 23:32 (10:17)

Holandia: Wester (7/35 - 20%), Janković (1/5 - 20%) - Kramer, Van der Heijden 5, Bont, Abbingh 4, Snelder 3, Knippenborg, Broch 4, Dulfer, Smeets 3, Rozemalen 1, Malestein 1, Polman 2

Norwegia: Grimsbo (6/20 - 30%), Lunde (6/15 - 40%) - Arntzen 1, Kristiansen 5, Loke 3, Skogrand, Ingstad, Mork 8, Oftedal 6, Brattset 2, Fauske, Christensen, Kurtović 4, Herrem 2, Solberg 1

Szwecja - Francja 22:24 (12:11)

Szwecja: Bundsen (1/1 - 100%), Idehn (8/31 - 26%) - Toft Hansen, Mellegard 1, Ekenman, Stroemberg, Roberts 5, Sand 1, Gustin, Westberg 4, Lagerquist, Gullden 2, Blomstrand 1, Hagman 8, Jacobsen

Francja: Leynaud (14/35 - 40%) - Dancette 4, Ayglon 2, Pineau 4, Landre 3, Zaadi 3, Houette, Niakate, Dembele 2, Flippes 1, Kanor, Edwige, Nze Minko, Niombla, Lacrabere 5

Czy Norweżki obronią tytuł mistrzyń świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×