Ivić trenował w ostatnich dniach z reprezentacją Chorwacji w Ivaniciu-Gradzie. Duże obciążenia i spora liczba zajęć sprawiły, że w jego kolanie zaczęła zbierać się woda. Jak podkreśla sztab kadry, to nie nowy uraz lub jego odnowienie, a wyłącznie reakcja na intensywne treningi.
- Niestety, kolano nie było gotowe na taki wysiłek. Za szybko wszedłem w rytm treningowy i kolano po prostu na to zareagowało. To nic strasznego, ale zgodnie z zaleceniami lekarzy, przez cztery, pięć dni mam odpoczywać, a potem wznowić treningi i wzmacniać mięsień - wyjaśnia 25-latek. - Jeśli będę gotowy, a trener Cervar będzie mnie potrzebował, to wrócę do drużyny. Dziękuję mu za zaufanie i powołanie, a chłopakom życzę powodzenia - dodaje.
Po wyjeździe Ivicia ze zgrupowania w kadrze Chorwatów została trójka golkiperów - Mirko Alilović, Ivan Stevanović i Ivan Pesić. Krajowe media spekulują, że to spośród nich Cervar wybierze duet na startujące w połowie stycznia Euro.
Ivić na początku października doznał urazu łąkotki. Wtedy też przeszedł zabieg. Do gry w PGE VIVE powrócił w końcówce listopada.
Na zgrupowaniu chorwackiej kadry pozostało czterech zawodników z PGNiG Superligi. Z zespołem trenują Manuel Strlek i Marko Mamić z VIVE oraz Lovro Mihić i Sime Ivić z Orlen Wisły Płock.
Chorwaci podczas rozgrywanego we własnych halach Euro rywalizować będą w grupie A. Zmierzą się w niej z Serbami, Szwedami i Islandczykami. Start imprezy 12 stycznia.
ZOBACZ WIDEO: W tym sporcie jesteśmy potęgą. "Udowodniliśmy to w 2017 roku"