Najlepsi polscy szczypiorniści 2017: lewoskrzydłowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / CHROBRY GŁOGÓW / ARTUR STARCZEWSKI / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski
Materiały prasowe / CHROBRY GŁOGÓW / ARTUR STARCZEWSKI / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski
zdjęcie autora artykułu

Koniec roku to czas podsumowań. Redakcja WP SportoweFakty tradycyjnie przygotowała ranking najlepszych polskich szczypiornistów. Po bramkarzach, pora na lewoskrzydłowych. Zobacz, na kogo postawiliśmy tym razem.

Zestawienie powstało na podstawie redakcyjnego głosowania. Wzorem lat poprzednich na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).

Ranking najlepszych polskich lewoskrzydłowych - historia

6. Karol Siwak (KPR Gwardia Opole)

Jedno z odkryć poprzedniego sezonu. 20-latek rzucony na głęboką wodę (czytaj: do siódemki Gwardii) utrzymał się na powierzchni i popłynął z prądem. Może nie jest to najlepiej wyszkolony skrzydłowy ligi, ale zazwyczaj pewny w kontrach i z lewego narożnika. Stara się pomagać zespołowi w obronie, choć nie należy do atletów. Zdecydowanie lepsza pierwsza część roku, a przecież nieraz spędzał na parkiecie po 60 minut. W sezonie 2016/2017 rzucił 99 bramek w Superlidze. Jak na nowicjusza, to co najmniej dobry wynik. Zapracował na powołanie do reprezentacji B.

5. Adrian Nogowski (MMTS Kwidzyn)

Rok temu wdarł się na podium zestawienia. Tym razem osunął się w klasyfikacji, nie zmienia to jednak faktu, że na stałe doszlusował do ścisłej krajowej czołówki. Ponownie zagrał z MMTS-em w półfinale Superligi, wykręcił dobre statystyki w Superlidze. Przez 12 miesięcy rzucił ponad 100 ligowych bramek, w nowym sezonie utrzymuje średnią ponad czterech goli na mecz, mimo że od początku sezonu nie ma klasowego zmiennika. Ociera się o pierwszą reprezentację, po kilku miesiącach przerwy ponownie znalazł się na liście kadrowiczów.

4. Bartłomiej Tomczak (NMC Górnik Zabrze)

Niewielu jest równie systematycznych snajperów w Superlidze. Od dziesięciu lat nie skończył sezonu z dorobkiem mniejszym niż 100 bramek! Bieżące rozgrywki pod tym względem są szczególnie udane. Za nami raptem połowa sezonu, a Tomczak już ma 87 trafień i pozostaje w wyścigu o koronę króla strzelców. M.in. dzięki jego postawie Górnik gra na miarę oczekiwań. W aktualnej dyspozycji może doprowadzić zabrzan do pierwszego od czterech lat półfinału Superligi. Jego wkład w wyniki bardzo ceni szefostwo klubu - Tomczak zostanie w Zabrzu co najmniej do 2020 roku.

ZOBACZ WIDEO Valencia nie wykorzystała szansy - skrót meczu Valencia CF - Villarreal CF [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

3. Mateusz Jachlewski (PGE VIVE Kielce)

Najstarszy w rankingu, jedyny skrzydłowy, który pamięta srebro MŚ sprzed dekady. Takiego zawodnika wciąż warto mieć w zespole chociażby dla jego waleczności w obronie. Najlepszy wysunięty defensor Superligi. Nieustępliwy, niezmordowany. Jak na 33-latka, bardzo dynamiczny i skuteczny, nie odstaje od rywali z Ligi Mistrzów. Jesienią zdecydowanie częściej trafiał do siatki, co nie znaczy, że wcześniej zawodził. Pojechał z kadrą na MŚ do Francji, był kapitanem zespołu, zaskakująco dobrze spisywał się jako rozgrywający. Można w ciemno stawiać, że przez kolejny rok utrzyma dotychczasową formę. Albo jeszcze ją poprawi.

2. Jan Czuwara (Zagłębie Lubin)

Błyskawiczny awans w hierarchii, z końca dziesiątki na drugą lokatę. Żaden ze skrzydłowych nie poczynił takich postępów. Przez dwa lata dojrzewał do roli podstawowego gracza Zagłębia, aż w końcu jego talent w pełni wykiełkował. Zwrotny, dobrze wyszkolony technicznie, nieszablonowy. Rozszalał się w Superlidze, zgarnął tytuł odkrycia sezonu, trafił do reprezentacji. Znakomity także w nowych rozgrywkach, zwłaszcza we wrześniu i pod koniec roku. Imponująca średnia 4,6 goli z sezonu 2017/2018. Zachód Europy czeka.

1. Przemysław Krajewski (KS Azoty Puławy / Orlen Wisła Płock)

Byłoby grubą przesadą, gdybyśmy napisali, że Krajewski zdecydowanie pokonał konkurencję (jak rok temu). Rozgrywał już lepsze sezony, ale w Polsce ciągle nie ma sobie równych. Przyczynił się do brązowego medalu Azotów Puławy, odnalazł się po transferze do Orlenu Wisły, stał się jej pewnym punktem, rzucił dla Nafciarzy prawie 80 bramek. Przeszedł weryfikację w Lidze Mistrzów, utrzymał pozycję numer jeden w kadrze. Falował z formą podczas MŚ 2017, ale pod koniec turnieju odzyskał skuteczność. Ze względu na uniwersalność bezcenny dla trenera Przybeckiego, zarówno w reprezentacji, jak i w klubie. Krajewski nie gorzej radzi sobie bowiem na środku rozegrania.

W polu widzenia: 

Rafał Krupa (SPR Stal Mielec) * Piotr Swat (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski) * Adam Skrabania (KS Azoty Puławy) * Dawid Krysiak (Sandra Spa Pogoń Szczecin)

Źródło artykułu:
Kto był najlepszym polskim lewoskrzydłowym 2017 roku?
Adrian Nogowski
Mateusz Jachlewski
Przemysław Krajewski
Karol Siwak
Jan Czuwara
Bartłomiej Tomczak
Inny zawodnik (propozycja w komentarzu)
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
Maxi-102
28.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przemysław Krajewski klasa sama w sobie, bezkonkurencyjnie najlepszy...:)  
avatar
Ryszard Katner
28.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Paweł Dudkiewicz MKS Wieluń ponad 200 bramek w sezonie