Puchar EHF: Cenna wygrana Azotów Puławy. Szanse na awans do ćwierćfinału zachowane
Azoty Puławy wygrały z Wacker Thun 34:26 w wyjazdowym meczu grupy D Pucharu EHF. Było to spotkanie 4. kolejki tych rozgrywek. Drużyna z Lubelszczyzny zachowała szansę na awans do ćwierćfinału.
Krótki przestój graczy z Lubelszczyzny w okolicach kwadransa gry sprawił, że gospodarze mieli szansę na zdobycie kontaktowej bramki. Na posterunku był znowu rosyjski golkiper Azotów. Zagrożenie zostało zażegnane. Duży w tym udział byłego gracza ligi szwajcarskiej Władisława Ostrouszki. Po jego kolejnym trafieniu w 21. minucie jego zespół prowadził 11:7. Dobre wejście na parkiet zanotował zmiennik Panicia, Robert Orzechowski.
Ostanie akcje przed przerwą były dla podopiecznych Daniela Waszkiewicza mniej udane. Problemy w ataku były widoczne. Kilka razy zabrakło im też sportowego szczęścia. Wacker znów zniwelowało starty do dwóch bramek (10:12). Na szczęście mający swój dzień Kuchczyński, trafił dwa razy z rzędu, dając trochę odetchnąć swojej drużynie. Po trzydziestu minutach można było mieć realne nadzieje na zwycięstwo puławian.
Początek drugiej połowy należał do Nikola Prce. Jego koledzy mieli jednak mniej szczęścia, a że gracze Wacker łatwo radzili sobie z obroną Azotów, to w 36. minucie zdobyli bramkę kontaktową (15:16). Gdyby nie Bogdanow chwilę później mógłby być remis. Na parkiecie w Thun trwała wymiana ciosów. Tempo zdobywania bramek wyraźnie wzrosło. Sytuację powoli opanowywali puławianie (22:18 w 41. min.). Paweł Podsiadło był kolejnym, który brał wtedy na siebie odpowiedzialność rzutową.
Kwadrans przed końcem Azoty miały sześć bramek przewagi. W drużynie miejscowych wyraźnie brakowało supersnajpera Lukasa von Deschwandena. Starał się go zastąpić Lenny Rubin. Za tu w ekipie z Lubelszczyzny pokazywał się kolejny as atutowy, Adam Skrabania. Skrzydłowy celnie rzucał i asystował kolegom. Przewaga przyjezdnych była niezagrożona.
Azoty wygrały ostatecznie różnicą ośmiu bramek. Teraz pozostało im czekać na rozstrzygnięcie niedzielnego meczu Fraikin BM Granollers - Chambery Savoie HB. Tylko wygrana gości przedłuża nadzieje na awans polskiej ekipy do kolejnej rundy rozgrywek.
Wacker Thun - KS Azoty Puławy 26:34 (11:14)
Wacker: Winkler, Wick - Rubin 3, Dahler 2, Suter 7, Giovanelli, Lanz, Caspar 2, Friedli 1, Huwyler 1, Linder 1, Raemy 4, Glatthard 1, Guignet 2, Krainer 2
Karne: 3/5
Kary: 6 min. (Guignet - 4 min., Giovanelli - 2 min.)
Azoty: Bogdanow - Podsiadło 6, Prce 5, Panić 5, Kuchczyński 4, Ostrouszko 3, Gumiński 3, Skrabania 3, Seroka 2, Orzechowski 1, Jurecki 1, Kasprzak 1, Grzelak
Karne: 2/2
Kary: 8 min. (Gumiński, Ostrouszko, Kasprzak i Grzelak - po 2 min.)
Sędziowie: Marko Boricić oraz Dejan Marković (Serbia)
Widzów: 730