Bundesliga: Piotr Wyszomirski pomógł Lemgo. Świetna końcówka Polaka

Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Piotr Wyszomirski
Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Piotr Wyszomirski

Piotr Wyszomirski znakomicie spisał się w końcówce spotkania z Frisch Auf! Goeppingen. Bramkarz TBV Lemgo odbił kilka piłek i przyczynił się do zwycięstwa 29:27 w 30. kolejce Bundesligi. Kolejny świetny występ na koncie THW Kiel.

Polak rozegrał cały mecz, opuścił posterunek tylko na kilka sekund. Jego konkurent Peter Johannesson leczy uraz z ostatniej kolejki i nie znalazł się w kadrze meczowej. Piotr Wyszomirski miał okazję, by przekonać do siebie trenera Floriana Kehrmanna.

Przez większość spotkania wiodło mu się przeciętnie. Frisch Auf nieznacznie prowadziło, bramkarz Lemgo nie radził sobie z potężnymi rzutami Jensa Schoengartha z prawego rozegrania, skrzydłowi i kołowy Kresimir Kozina rzadko dawali mu się wykazać. Dopiero w końcówce Wyszomirski poprawił swoje statystyki. W kapitalny sposób zatrzymał Daniela Fontaine'a, w ciągu kilkudziesięciu sekund odbił dwie piłki i Lemgo odskoczyło na dwie bramki tuż przed końcem spotkania. W sumie Polak miał 13 skutecznych interwencji, w tym jednego karnego (33 proc.).

Kolejny błyskotliwy występ na koncie THW Kiel. Zebry, fatalne jesienią w Bundeslidze, próbują ratować sezon i złapały formę przed najważniejszym meczem ostatnich miesięcy - drugim ćwierćfinałem Ligi Mistrzów z Vardarem Skopje. U siebie przegrali jedną bramką, ale kilończycy wysłali rywalom sygnał, że w rewanżu nie ma mowy o łatwej przeprawie.

W Lipsku znowu wybitnie zagrał Niklas Landin. Przed przerwą odbił prawie połowę rzutów, nie zawodził Nikola Bilyk i po pierwszej połowie potyczka była rozstrzygnięta (8:14). W drugiej części Landina zmienił Andreas Wolff i utrzymał poziom duńskiego kompana. W ślady Bilyka poszedł Lukas Nilsson, Niclasa Ekberga odciążył Ole Rahmel. Nijaki Lipsk starali się ratować tylko Lukas Binder i Philipp Weber. Reszta zespołu bardzo słabo.

Andrzej Rojewski nie wyszedł na parkiet - rozgrywający Lipska ponownie zmaga się z kontuzją kolana.

Lidera z Mannheim dogonił Flensburg, ale to tylko pozory. Rhein-Neckar Loewen mają do rozegrania jeszcze dwa zaległe spotkania. Wracając do Wikingów, ze Stuttgartem (35:28) odżył Thomas Mogensen, który niedługo opuści Bundesligę. Duńczyk wróci do ojczyzny, konkretnie do Skjern. Flensburg zaprezentował niezłą dyspozycję przed wyjazdem do Montpellier na ćwierćfinał Ligi Mistrzów. W pierwszej potyczce padł remis 28:28

DKB Handball Bundesliga, 30. kolejka:

TBV Lemgo - Frisch Auf! Goeppingen 29:27 (14:12)
Najwięcej bramek: dla Lemgo - Tim Hornke, Tim Suton, Andrej Kogut - po 5; dla FAG - Marcel Schiller 9, Jens Schoengarth 5, Kresimir Kozina 4

SC DHfK Lipsk - THW Kiel 16:28 (8:14)
Najwięcej bramek: dla Lipska - Philipp Weber 7, Lukas Binder 4; dla THW - Nikola Bilyk 6, Lukas Nilsson, Ole Rahmel - po 5

VfL Gummersbach - TSV GWD Minden 22:24 (12:13)
Najwięcej bramek: dla Gummersbach - Marvin Sommer 7, Eirik Koepp 5; dla Minden - Christoffer Rambo, Dalibor Doder - po 6

TVB 1898 Stuttgart - SG Flensburg-Handewitt 28:35 (13:16)
Najwięcej bramek: dla Stuttgartu - Dominik Weiss, Michael Krauss - po 6; dla Flensburga - Thomas Mogensen 7, Hampus Wanne, Lasse Svan - po 6

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SG Flensburg-Handewitt 32 30 0 2 905:731 60
2 THW Kiel 32 29 0 3 949:754 58
3 SC Magdeburg 32 25 0 7 956:824 50
4 Rhein-Neckar Loewen 33 23 2 8 942:838 48
5 Fuechse Berlin 32 19 0 13 886:851 38
6 MT Melsungen 32 19 0 13 866:849 38
7 Bergischer HC 31 17 2 12 814:796 36
8 Frisch Auf! Goeppingen 32 16 2 14 851:846 34
9 HC Erlangen 32 13 2 17 801:825 28
10 TSV GWD Minden 32 13 1 18 880:908 27
11 TBV Lemgo 32 11 4 17 813:820 26
12 SC DHfK Lipsk 32 11 3 18 805:815 25
13 HSG Wetzlar 32 12 1 19 806:835 25
14 TSV Hannover-Burgdorf 32 11 2 19 879:902 24
15 TVB 1898 Stuttgart 32 10 3 19 862:944 23
16 VfL Gummersbach 32 6 1 25 762:912 13
17 SG BBM Bietigheim 32 6 1 25 765:935 13
18 TSG Lu-Friesenheim 32 3 4 25 742:899 10

ZOBACZ WIDEO SSC Napoli nadal w grze o tytuł. Arcyważne trafienie Koulibaly'ego z Juventusem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)