Zarówno MKS Nielba Wągrowiec, jak i SPR PWSZ Tarnów zapowiadały, że będą czynić starania, by w sezonie 2018/19 wystąpić w Superlidze. Wygrali rozgrywki I ligi, czyli spełnili kryterium sportowe i mogli aplikować w procesie licencyjnym. Ale to nie wystarczyło, bo pozostałych wymagań nie udało się zrealizować.
- Terminy i regulamin procesu licencyjnego są znane od marca. Kluby miały ponad 2 miesiące, by przygotować dokumenty. Każdy pierwszoligowiec, który chce awansować, nie może rozpocząć działań na 2-3 dni przed ostateczną datą - podkreśla Komisarz Ligi Piotr Łebek.
W tym roku podniesiono minimalny budżet do 2 mln złotych (do tego zabezpieczone 500 tys. na spłatę zobowiązań). Finanse to tylko jeden z warunków przyznania licencji.
- Czym innym jest kryterium sportowe, a czym innym prawne i finansowe. Każde należy spełnić i każde jest równie ważne. Nie są to wymagania nierealne, skoro MKS Kalisz w tamtym roku już na początku miał przygotowane dokumenty do postępowania licencyjnego - wyjaśnia Łebek.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE Kielce ponownie mistrzem Polski
Superliga zgłosiła wiele zastrzeżeń w kwestiach prawnych. - Należy pamiętać, że do spełnienia są m.in. kryteria prawne związane z przekształceniem klubu w spółkę kapitałową lub z jej utworzeniem. W lidze zawodowej nie może uczestniczyć spółka w organizacji, co wymaga od drużyn m.in. zarejestrowania w KRS oraz wniesienia odpowiedniego kapitału zakładowego. W Superlidze jest to 100 000 zł. Muszą również przedstawić koszty prowadzenia klubu, w tym personalne, tak, aby organ licencyjny mógł dokonać analizy, określić budżet gwarantowany i ocenić zbilansowanie prognozy finansowej. Jednym słowem: proces licencyjny to standaryzacja, której nie da się wykonać w tydzień - kontynuuje.
Oprócz SPR-u i Nielby, warunków nie spełnił uczestnik ostatnich rozgrywek, KPR Legionowo. Klubom przysługuje prawo do odwołania, ale szanse na powodzenie nie są zbyt duże. Zawodnicy z Mazowsza rozpoczęli już gorączkowe poszukania zespołu na nowe rozgrywki. A miejsc coraz mniej, Superliga będzie maksymalnie liczyć 14 zespołów. Tyle ekip pozostało w procesie licencyjnym.