Emocje gwarantowane!

Już tylko godziny dzielą nas od meczu elektryzującego nie tylko Dolny Śląsk, ale i całą Polskę. Naprzeciw siebie staną dwaj odwieczni rywale, by rozpocząć walkę o półfinał Mistrzostw Polski. Pomimo, że naprzeciw siebie staną pierwsza i ósma drużyna rundy zasadniczej mecz Interferii z Chrobrym zapowiada się jako jedne z najciekawszych spotkań ćwierćfinałów play-off.

Niewiele brakowało, a w ćwierćfinale nie doszło by do spotkania Interferii z Chrobrym. Głogowianie zapewnili sobie awans do ósemki rzutem na taśmę, wygrywając w ostatniej kolejce w Legnicy z Miedzią. Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego w przekroju całej rundy zasadniczej zaprezentowali się przeciętnie i w wielu meczach zawodzili, jak choćby przegrywając na własnym parkiecie z Miedzią Legnica, czy Travelandem Olsztyn. Pomimo słabszej postawy w lidze głogowianie nadspodziewanie dobrze radzili sobie na arenie międzynarodowej, gdzie dotarli do ćwierćfinału Challenge Cup, odpadając w dwumeczu z szwajcarskim Pfadi Winterthur. Również końcówka rundy zasadniczej była udana w wykonaniu Chrobrego. Oprócz wspomnianego zwycięstwa w ostatniej kolejce na ciężkim terenie z Legnicy, podopieczni Jarosława Cieślikowskiego odprawili z kwitkiem wicemistrzów i mistrzów Polski.

W Głogowie wierzą, iż zawodnicy Chrobrego są w stanie sprawić niespodziankę i wyeliminować Interferie Zagłębie Lubin. Optymistą jest też szkoleniowiec głogowskiej drużyny - Wyeliminowanie Zagłębia to byłaby niespodzianka, ale wierzę, że stać nas na to. Bez Kubisztala i Jaszki to nie jest ta sama drużyna, a szanse na awans oceniam na 50 na 50 - mówi Jarosław Cieślikowski na łamach Słowa Sportowego.

Lubinianie, choć doceniają siłę rywala, nie dopuszczają do siebie myśli o odpadnięciu w ćwierćfinale - Bronimy mistrzowskiego tytułu wywalczonego w ubiegłym sezonie i zrobimy wszystko, aby zagrać w finale i ten tytuł obronić - zapowiada Tomasz Kozłowski. Pierwszym krokiem w walce o finał będzie pokonanie Chrobry Głogów, który z pewnością nie będzie łatwym przeciwnikiem, ale jeśli chce się zdobyć mistrzostwo Polski, bądź medal trzeba wygrywać z każdą drużyną. Mam nadzieję, że przełamiemy w końcu złą passę spotkań w Głogowie i będziemy cieszyć się z awansu już po drugim meczu - dodaje skrzydłowy Interferii Zagłębia Lubin.

Wszystko wskazywało na to, że w ćwierćfinale zagramy albo z Chrobrym, albo z Travelandem Olsztyn. Trafiliśmy na głogowską drużynę. Widocznie los tak chciał. Na pewno nie będzie to łatwy przeciwnik, ale jeśli chce się zdobyć mistrzostwo Polski, bądź medal trzeba wygrywać z każdą drużyną. Mam nadzieję, że wykorzystamy atut własnej hali i przełamiemy złą passę meczów wyjazdowych w Głogowie i wygramy 2:0, ewentualnie 2:1 - mówi z kolei Michał Stankiewicz. Widać, że Chrobry z meczu na mecz gra coraz lepiej i rozkręca się. Niedawno wygrał z nami, wcześniej z Wisłą Płock, dotarł do ćwierćfinału Challenge Cup. Wydaje mi się, jednak że może zabraknąć im sił, gdyż grają praktycznie 8-9 zawodników, a granie spotkań w tak krótkich odstępach czasu na pewno daje się we znaki - dodaje "Stanek".

Kto po sobotnim meczu będzie bliżej awansu do półfinału Mistrzostw Polski okaże się już niedługo. W rundzie zasadniczej Interferie Zagłębie, mające jeszcze w składzie Kubisztala i Jaszkę, rozbili Chrobrego na własnym parkiecie 36:21 (21:13), ale jak powszechnie wiadomo play-offy rządzą się swoimi prawami i tym razem o zwycięstwo może nie być już tak łatwo. Jedno jest pewne - emocji nie zabraknie!

Komentarze (0)