Iso Sluijters: Sportowcy mają piękne życia

Maciej Szarek
Maciej Szarek
To jakim sposobem pan znalazł się w tym jednym procencie?

Moi rodzice grali w piłkę ręczną, ale nie zawodowo. Grali w szkole, na studiach. Mój wujek i siostrzeniec też grali w podobny sposób. Mój brat również zaczął grać, już z myślą o karierze, ale przestał w młodym wieku, właśnie kiedy ja zaczynałem. Handball niemal od zawsze był więc na pierwszym miejscu. Na szczęście ja z nim nie skończyłem.

Holandia pojedzie wreszcie na duży turniej? Czekacie na to aż od 1961 roku.

Mam nadzieję. Pracujemy bardzo ciężko, żeby to osiągnąć. Mamy teraz trenera z Islandii, jest bardzo dobry. W kolejnej grupie eliminacyjnej, do Mistrzostw Europy 2020, mamy Łotwę, Estonię i Słowenię. Wychodzą dwie drużyny. Chcemy więc awansować, taki jest plan. Kwalifikacje do mistrzostw świata przegraliśmy w dwumeczu ze Szwedami. A wygraliśmy przecież u siebie. W rewanżu dużo lepsi byli jednak rywale, co nie zmienia faktu, że było blisko.

Mamy coraz więcej zawodników w Bundeslidze, we Francji czy w Danii. By grać, wyjeżdżamy za granicę, uczymy się tam handballu i to dobra droga. Coraz więcej chłopaków w wieku 19-22 lat decyduje się na wyjazd. Dzięki temu, mam nadzieję, za kilka lat będziemy mieć naprawdę solidny zespół.

Nigdzie nie zdarza się panu zostawać dłużej niż dwa lata. A tu, w Górniku Zabrze, zaczyna pan właśnie trzeci sezon. Musi się panu naprawdę podobać. 

Tak, nawet bardzo. Liga jest dość mocna, wyrównana, klub się ciągle rozwija. Do tego mogę zdradzić, że z tego, co słyszę, Górnik ma naprawdę duże plany i chce zrobić odważny krok do przodu. Na początek gra w Pucharze EHF, potem kto wie. W Norwegii zaczęliśmy przecież od pucharu EHF, a dziś Elverum regularnie gra w Lidze Mistrzów. Taktyka małych kroków jest bardzo dobra.

Choć w trakcie kariery spotkał pan wielu trenerów - w tym sławy jak Guijosa czy Berge - idę o zakład, że szkoleniowca jak Rastislav Trtik pan jeszcze nie miał.

Jasne, ze nie! Trzeba zacząć od tego, że jest bardzo dobrym trenerem, ale jest też showmanem. Lubi dużo mówić, jest przy tym bardzo zabawny. Na parkiecie jest bardzo profesjonalny, poważny i wymagający, poza nim jednak jest po prostu fajnym gościem. Możesz z nim pogadać o wszystkim. Jest bardzo pozytywny. Pozytywnie zakręcony. Bardzo to lubię.

W zeszłym sezonie coś jednak nie wypaliło. Cały sezon graliście dobrze, byliście objawieniem ligi, i przyszedł dwumecz z Gwardią Opole.

Zwłaszcza ten wyjazdowy mecz z Gwardią. Nie graliśmy tego, co mieliśmy grać i co potrafiliśmy. Przegraliśmy kilkoma bramkami i odpadliśmy. To nie powinno tak wyglądać. Nie zagraliśmy, jak przystało na tę fazę rozgrywek. Skopaliśmy sprawę.

Inna sprawa, że od zawsze mówiłem, że system play-off nie jest do końca sprawiedliwy. Dla przykładu: gdyby pod koniec sezonu VIVE doznało kataklizmu kontuzji, graliby rezerwami i przegraliby mistrzostwo, choć w całym sezonie byliby najlepsi? Powinno się brać pod uwagę cały sezon, tak jest w Hiszpanii czy Niemczech i nikt nie narzeka. Prosta tabela, każdy z każdym, wszystko jest przejrzyste. Ale koniec końców i tak to my swoją grą w tych spotkaniach zawaliliśmy sezon. Nikt inny, więc nie ma co się tłumaczyć.

Ostatnio, w Kielcach, było podobnie. Przegraliście 9 bramkami, choć rywal był w fatalnej sytuacji kadrowej. Zagraliście bez werwy.

Zaczęliśmy bez poweru, jakby bez chęci zwycięstwa. Oczywiście, chcieliśmy wygrać, ale tak to wyglądało. W drugiej połowie mieliśmy się bardziej skoncentrować, ale znów nie wyszło. Obrona nie była wystarczająco agresywna, w ataku nam się nie kleiło. VIVE to super zespół, ale powinniśmy byli bardziej powalczyć.

To w końcu na co stać ten Górnik?

Aż boję się powiedzieć po poprzednim sezonie. Cel to awans do półfinału, marzy nam się medal. Myślę, że to możliwe, jeśli będziemy grać to, co potrafimy, z odpowiednim zaangażowaniem i walką. TOP 4 jest możliwe, ale trzeba też zobaczyć, co przyniesie sezon. Mam na myśli kontuzje, formę itd. Teraz brakuje nam przecież kilku ważnych graczy. Ale nic to, trzeba po prostu pracować najciężej, jak się da i zobaczyć, co z tego wyjdzie.

Wiemy, że pana marzeniem jest gra w 1. Bundeslidze. Występami w Polsce chciałby pan wywalczyć sobie tam transfer? Z Zabrza nie jest daleko do zachodniej granicy.

Nie powiem, że nigdy o tym nie myślałem, bo bym kłamał. Ale teraz liczy się tylko Górnik. Mam tu jeszcze dwa lata kontraktu i nie szukam obecnie nowego klubu. Chcę  się tu jeszcze rozwinąć ile się da, może wygrać coś z naszym klubem. I wtedy dopiero zobaczymy, co potem. Byłoby wspaniale dostać ofertę z 1. Bundesligi, z dobrego klubu, bo zawsze chciałem tam grać.

To pana największe handballowe marzenie?

Chciałbym jeszcze zagrać w Lidze Mistrzów. No, od razu ją jeszcze wygrać przy okazji! A na poważnie, po prostu w niej wystąpić. Obojętnie w jakim klubie.

W Polsce debiutowali już w Lidze Mistrzów pana rodacy.

Tak. Bartek Konitz i Mark Bult w VIVE. A teraz we Flensburgu gra młody Dani Baijens, który też ma szansę ogrywać się wśród najlepszych.

Jest pan obecnie najlepszym holenderskim zawodnikiem?

Oczywiście! A na serio, to chyba nie. Mówiliśmy już: mamy wielu chłopaków w dobrych klubach, na wysokim poziomie. Kilku z nich gra w Bundeslidze od ładnych paru lat. Także nie sądzę, ale chciałbym być.

Na Twitterze: Obserwuj @Maciek_Szarek!

Górnik Zabrze awansuje do półfinałów PGNiG Superligi w tym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×