Podstawowy obrońca PGE VIVE Kielce pauzuje od połowy września. Na treningu przed potyczką z NMC Górnikiem Zabrze doznał urazu stawu skokowego i miał odpoczywać ok. 2 tygodni. Jego nieobecność przedłuża się, ale podobnie jak w przypadku Luki Cindricia, trener Tałant Dujszebajew nie zamierza ryzykować zdrowia zawodnika. - Dopóki nie dostanie zielonego światła od lekarza, to nie będziemy go brali pod uwagę - wyjaśnia.
I dodaje: - To nie taka prosta sprawa, trzeci raz doznał kontuzji tego samego stawu skokowego. Jeśli zacznie trenować zbyt szybko, to grozi mu pięć-sześć miesięcy przerwy. Trzeba zachować cierpliwość.
Marko Mamić pełni głównie rolę defensora, ale w związku z dłuższą absencją Władisława Kulesza mógłby przydać się jako zmiennik Michała Jureckiego na lewym rozegraniu.
Chorwat na pewno opuści mecz z Pogonią Szczecin (25 września), a szanse na występ w Montpellier także są raczej znikome.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Michał Kubiak dostał karę w wysokości 700 euro. O wszystkim dowiedział się z mediów