PGNiG Superliga kobiet: wielkie emocje w Kielcach. Aleksandra Orowicz dokonała niemożliwego

Materiały prasowe / Korona Handball / Paweł Jańczyk / Na zdjęciu: piłkarki ręczne Korony Handball Kielce
Materiały prasowe / Korona Handball / Paweł Jańczyk / Na zdjęciu: piłkarki ręczne Korony Handball Kielce

W meczu PGNiG Superligi kobiet, Korona Handball prowadziła z Arką Gdynia 8:0, by w końcówce wywalczyć remis. W rzutach karnych bohaterką była Aleksandra Orowicz, która obroniła wszystkie cztery piłki!

Faworytkami były kielczanki, które w tym sezonie wygrały już dwa spotkania. Arka Gdynia co prawda niedawno zwyciężyła, jednak wcale nie uskrzydliło to drużyny Marcina Markuszewskiego. Od samego początku Korona Handball Kielce dominowała na boisku i po bramce Dominiki Więckowskiej, w 11. minucie było już 8:0!

Od tego momentu jednak przyjezdne zaczęły odrabiać straty. Gdy do kieleckiej bramki trafiła Julia Wtulich, po pięciu minutach od rezultatu 8:0, na tablicy wyników widniał już rezultat 9:5. Zespół z Gdyni "poczuł krew" i poszedł za ciosem. Wielkim wzmocnieniem okazał się powrót do gry Katarzyny Kołodziejskiej, która w ciągu minuty trafiła dwa razy do bramki Małgorzaty Hibner, zmniejszając stratę do jednej bramki na cztery minuty przed końcem.

Tuż przed przerwą, zespół prowadzony przez Pawła Tetelewskiego zaczął budować swoją przewagę. Na koniec pierwszej połowy, Korona Handball prowadziła już różnicą czterech trafień, a w pierwszej akcji po zmianie stron, Magda Więckowska podwyższyła na 17:12.

Przez długi czas mogło się wydawać, że w tym spotkaniu nic się już nie wydarzy. Od stanu 21:16 nastąpił jednak bolesny przestój Korony Handball. Świetnie w bramce spisywała się Beata Kowalczyk, a w ataku rządziły Kinga Gutkowska oraz Martyna Borysławska. Po bramce tej drugiej, przy stanie 22:25 trener Tetelewski poprosił o czas.

Kielczanki robiły wszystko, by odrobić stratę. Na trzy minuty przed końcem spotkania, z koła na 27:25 trafiła jednak Aleksandra Dorsz, a do tego na dwuminutową karę zeszła Dominika Więckowska. W ostatnich minutach bramki zdobyły jednak Karolina Mochocka i Magda Więckowska, dzięki czemu Korona Handball doprowadziła do rzutów karnych! W nich Aleksandra Orowicz obroniła aż cztery razy, dzięki czemu kielczanki zdobyły dwa punkty.

Korona Handball Kielce - Arka Gdynia 27:27 k. 2:0 (16:12)

Korona Handball: Hibner, Orowicz - Gliwińska 7, D.Więckowska 6, Mochocka 4, M.Więckowska 3, Kędzior 2, Syncerz 2, Zimnicka 1, Skowrońska 1, Homonicka 1 oraz Piwowarczyk, Charzyńska.
Karne: 2/5.
Kary: 8 min. (D.Więckowska, Gliwińska, Syncerz, Homonicka - po 2 min.).

Arka: B.Kowalczyk - Gutkowska 7, Kołodziejska 4, Wtulich 4, Borysławska 4, Błaszkowska 3, Wąsik 3, Dorsz 2 oraz Czarnik, Haric.
Karne: 2/3.
Kary: 6 min. (Borysławska, Dorsz, Wąsik - po 2 min.).

Sędziowie: Lubecki, Pieczonka (Rzeszów).
Delegat ZPRP: Paweł Kwapisz (Puławy).

Widzów: 600.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: MMTS postraszył PGE VIVE w pierwszej połowie. Nie zabrakło efektownych akcji [WIDEO]

Komentarze (2)
pan ABC
13.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lipa. Niemal przegrać wygrany mecz... Brawa dla bramkarki gdynianek. Oro karne profesura 
avatar
Czester73
13.10.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Oro do kadry A!!!!