Przed sezonem 2018/19 Szyba zamienił wielokrotnego mistrza Szwajcarii Kadetten Schaffhausen na średniaka ligi francuskiej, Cesson Rennes HB. Szybko zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu, jest podstawowym prawym rozgrywającym i do tej pory tylko raz zszedł poniżej trzech bramek w meczu.
W 7. kolejce rozegrał bodaj najlepsze spotkanie - rzucił US Ivry Handball sześć goli, jego drużyna wygrała 26:23 i awansowała na 10. miejsce w tabeli. Szyba nie tylko odpowiadał za zdobywanie bramek, często przyspieszał akcje, na jego koncie dwie efektowne asysty. Obok niego, w siódemce, znalazł się m.in. obrotowy Nantes Nicolas Tournat, od 2020 roku zawodnik PGE VIVE Kielce.
Polak należy w tym sezonie do liderów Rennes. Do tej pory rzucił 29 goli w 44 próbach, jest 18. strzelcem ligi i trzecim w zespole. Wyprzedzają go Jean-Jacques Acquevillo i Alain Villeminot.
Pomimo udanego początku sezonu, Szyba, bohater zwycięskiego meczu o brąz podczas MŚ 2015, od roku nie dostał powołania do kadry. Piotr Przybecki aktualnie wyżej ocenia Pawła Paczkowskiego, Rafała Przybylskiego i Macieja Majdzińskiego.
Po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro Tałant Dujszebajew zrezygnował z rozgrywającego, a szybki powrót do drużyny narodowej uniemożliwiła poważna kontuzja ścięgna Achillesa (zerwanie) i wielomiesięczna przerwa. Przybecki z kolei tylko raz umieścił jego nazwisko na liście (zeszłoroczny październikowy turniej Golden League).
30-latek wyrobił sobie markę w barwach Azotów Puławy, w 2014 roku podpisał kontrakt z RK Gorenje Velenje, a dwa lata później z Kadetten. Dla reprezentacji rozegrał 40 spotkań.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Różnica klas w "świętej wojnie". Pewna wygrana PGE VIVE Kielce