PGNiG Superliga Kobiet: wielka radość Korony Handball Kielce. Honorata Syncerz rozstrzelała Start Elbląg

Materiały prasowe / Korona Handball / Paweł Jańczyk / Na zdjęciu: piłkarki ręczne Korony Handball Kielce
Materiały prasowe / Korona Handball / Paweł Jańczyk / Na zdjęciu: piłkarki ręczne Korony Handball Kielce

Bardzo duży progres poczyniła Korona Handball pod wodzą szkoleniowca Pawła Tetelewskiego. W 8. kolejce zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet kielczanki pokonały u siebie EKS Start Elbląg (28:24) i przesunęły na szóste miejsce w stawce.

- Wyróżniającą się postacią kieleckiego zespołu jest Honorata Syncerz i to na nią musimy zwrócić największą uwagę - mówiła przed meczem rozgrywająca EKS Startu Elbląg, Patrycja Świerżewska. Piłkarki ręczne Andrzeja Niewrzawy wiedziały, z której strony spodziewać się największego zagrożenia, jednak kluczowej zawodniczki Korony Handball Kielce nie zdołały w środę zatrzymać. Liderka klasyfikacji strzelczyń narzucała elblążankom aż czternaście bramek i poprowadziła swój zespół do czwartej wygranej w sezonie 2018/2019.

Pierwsze dwadzieścia minut spotkania upłynęło pod znakiem bardzo wyrównanej walki. Gdy któryś z zespołów wychodził w tym czasie na prowadzenie, to nie większe niż jednobramkowe, ale wszystko zmieniło się w końcówce drugiego kwadransa zawodów. Kielczanki stanęły mocno w obronie, w bramce pomogła Aleksandra Orowicz, a ofensywa (z Edytą Charzyńską i Honoratą Syncerz na czele) funkcjonowała bez zarzutów. Korona Handball do siatki rywalek trafiła aż pięć razy z rzędu (14:9 w 29') i postawiła się w świetnej sytuacji przed zmianą stron.

Na początku drugiej połowy to kielczanki wciąż dyktowały warunki gry. Gdy w 35. minucie, po bieżnym rzucie Honoraty Syncerz, przewaga miejscowych wzrosła do sześciu bramek, trener Andrzej Niewrzawa poprosił o czas. Po krótkiej przerwie Hanna Jaszczuk zaczęła "mieszać" w obronie kielczanek, a Patrycja Świerżewska wzięła na siebie rzutową odpowiedzialność. Straty zaczęły topnieć.

W 46. minucie EKS Start Elbląg tracił do Korony Handball trzy bramki. Poza tym, na domiar złego dla gospodyń, surowo przez arbitrów została potraktowana Katarzyna Homonicka, która niesłusznie otrzymała czerwoną kartkę. Gwizdy dobiegające z trybun, wyjaśnienia i protesty nie zdały się jednak na nic. Zawodniczka musiała opuścić boisko, a kielczanki przez 120 sekund grać w osłabieniu.

Kolejne trafienie dołożyła Tatjana Trbović, ale podopieczne Pawła Tetelewskiego nie pozostały rywalkom dłużne i rzuciły trzy bramki z rzędu (25:20 w 51'). Ekipa przyjezdnych zdobyła się jeszcze na zryw i doszła przeciwniczki na dwa trafienia, lecz ostatnie słowo należało do piekielnie skutecznej Honoraty Syncerz. Korona Handball dopisała do swojego konta trzy punkty i awansowała na szóste miejsce w ligowej stawce.

Korona Handball Kielce - EKS Start Elbląg 28:24 (14:10)

Korona Handball: Orowicz - Zimnicka 1, D. Więckowska 1, M. Więckowska, Gliwińska 2, Skowrońska 3, Syncerz 14 (3/3), Charzyńska 4, Piwowarczyk, Homonicka 1, Kędzior 2.
Karne: 3/3
Kary: 8 min.

Start: Pająk, Powaga - Balsam 3, Choromańska, Jędrzejczyk 2, Kozimur 3, Trbović 4, Gadzina 4, Świerżewska 4, Uścinowicz 1, Yashchuk 3.
Karne: 1/3
Kary: 6 min.

Czerwona kartka: Katarzyna Homonicka w 47. minucie

Sędziowie: Michał Fabryczny i Jakub Rawicki

Widzów: 600

ZOBACZ WIDEO: Serie A: Genoa zatrzymała Juventus, sensacja w Turynie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: