Podopieczne trener Anity Unijat do meczu w Szczecinie przystąpiły bez Romany Roszak. Rozgrywająca z Koszalina to aktualnie druga najlepiej rzucająca w polskiej lidze (55 bramek w 7 spotkaniach). Siła ognia Energi AZS znacząco spadła. Lukę na prawej stronie miała wypełnić Ukrainka Natalia Striukowa.
Zawodniczka, ani tym bardziej działacze brązowych medalistek mistrzostw Polski nie chcieli ryzykować uszczerbku na zdrowiu szczypiornistki. 30 listopada startują mistrzostwa Europy, czyli najważniejsza w tym roku impreza dla kobiecej piłki ręcznej. Rozgrywającą czeka rezonans, po którym będzie wiadomo, czy uraz jest poważny, czy też wystarczy niewielki rozbrat od gry.
Pod jej nieobecność najwięcej do powiedzenia miała obrotowa Energi, Hanna Rycharska. Koleżanki bardzo często dogrywały do niej piłkę. Ta zaś, jeśli nie zdołała się obrócić i trafić, "zarabiała" rzuty karne. Szkoda jedynie, że koszaliniankom zupełnie nie wychodziło rzucanie z 7 metrów. Aż 4 próby padły łupem Natalii Krupy. Dopiero gdy kołowa wzięła sprawy w swoje ręce, nastąpił przełom. Gorzej wychodziła jej gra obronna. Po pierwszej połowie miała na swoim koncie już dwa upomnienia indywidualne. Co ciekawe, podobnie jak jej vis'a vis Jelena Agbaba.
Remis 12:12 po 30 minutach właściwie nic nie mówił. Zwyciężczyń nie sposób było wskazać. Wszystko wyjaśniło się po zmianie stron. A dokładniej między 39. a 48. minutą rywalizacji. Granatowo-bordowe za każdym razem marnowały swoje okazje do wyjścia choćby na jednobramkowe prowadzenie. Doszło w końcu do tego, że impas rzutowy trwał blisko 9 minut. Taki stan rzeczy idealnie wykorzystały przyjezdne. Rzutami z dystansu bombardowała Monika Michałów. Swoje dokładała Rycharska. Pomyliła się dopiero przy piątym swoim rzucie karnym.
Pogoń walczyła do końca. W 54. minucie miała już ostatnią szansę na skuteczne odrobienie strat. Najpierw na ławkę kar odesłana została Natalia Wołownyk, a po kilkudziesięciu sekundach także Dominika Han. Rezultat stopniał, ale nie do tego stopnia, aby móc myśleć choćby o doprowadzeniu w końcowym rozrachunku do remisu i rzutów z 7 metrów. Nieźle zagrała Agata Cebula, która po końcowym gwizdku odebrała tytuł MVP (u gospodyń). Energa AZS zgarnęła komplet punktów i ponownie została tymczasowym liderem PGNiG Superligi Kobiet.
PGNiG Superliga Kobiet, 9. kolejka:
SPR Pogoń Szczecin - Energa AZS Koszalin 25:29 (12:12)
SPR Pogoń: Krupa - Płomińska 2, Bozović, 1 Cebula 7 (3/3), Urbańska, Janas, 1 Wołoszyk 3, Szynkaruk, Dezić 4, Zawistowska 1, Kochaniak, Del Balzo, Agbaba 1, Blazević 5 (1/1).
Karne: 4/4.
Kary: 14 min. (Agbaba - 4 min., Wołoszyk, Płomińska, Bozović, Del Balzo, Kochaniak - 2 min.).
Energa AZS: Sach, Prudzienica - Han 7 (0/1), Budnicka, Tracz 1, Michałów 8, Wołownyk 2 (0/1), Smbatian 1 (1/3), Striukowa, Rycharska 9 (4/5), Nowicka, Tomczyk.
Karne: 5/10.
Kary: 14 min. (Rycharska, Wołownyk, Nowicka - 4 min., Han - 2 min.).
Sędziowie: Habierski, Skrobak (obaj z Głogowa).
Widzów: 500.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Demolka w Kielcach! Pewna wygrana PGE VIVE
Gratulacje dla Koszalina !