Upadki klubów, czyli chleb powszedni w polskiej piłce ręcznej

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
W 2010 roku Śląsk Wrocław zakończył swój żywot

Śląsk Wrocław 

Bodaj najbardziej spektakularny zmierzch w polskiej piłce ręcznej. Rekordowe 15 mistrzostw kraju (ostatnie w 1997 r.), finał Pucharu Europy, wielkie nazwiska (Jerzy Klempel, Bogdan Kowalczyk, Daniel Waszkiewicz). W Śląsku do poważnej piłki ręcznej wkraczali Krzysztof Lijewski, Tomasz Rosiński, Rafał Gliński. 

Pierwsze załamanie przyszło po rozczarowujących sezonie 2004/05. Miało być złoto, ale w półfinale fazy play-off lepsze okazało się Zagłębie Lubin. Klub podupadł, gdyby nie firma AS-BAU już wtedy Śląsk mógłby skończyć swój żywot. Osamotniony sponsor odpuścił w 2010 roku, miasto nie wyciągnęło drużyny z tarapatów i klub upadł. To był akurat feralny czas dla sportu we Wrocławiu, wcześniej pogrzebano sekcję koszykarską i siatkarzy Gwardii. 

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Mecz Niepodległościowy dla Gwardii Opole

Za kontynuatora wielkiego klubu niesłusznie uważa się Śląsk Wrocław Handball Team. Stowarzyszenie w 2011 roku ruszyło od zera, zespół błyskawicznie awansował do Superligi, ale skończyło się spektakularną klęską. Po dwóch latach szczypiorniści zlecieli do I ligi, a klub był na skraju bankructwa. Obecnie tuła się po II lidze. 

Czy piłka ręczna to interesujący grunt dla sponsorów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • maciek456 Zgłoś komentarz
    Niestety, nie zostało wykorzystane "5 minut" popularności piłki ręcznej, tak w wydaniu żeńskim i męskim. Może też zabrakło takiego sponsora jak Plus i Polsat, który były motorem
    Czytaj całość
    napędowym siatkówki, na to składały sie pieniądze, ale przede wszystkim - regularne transmisje w otwartym kanale telewizyjnym(TV 4). Jedynie reorganizacja rozgrywek ligowych(ogólnopolska 1.Liga z 14 lub 16 zespołami), pozyskanie sponsora dla 1.Ligi oraz udostępnienie chociaż kilku najciekawszych meczów Superligi i 1.Ligi w otwartych kanałach poprawiłoby wizerunek piłki ręcznej a także chęć inwestowania przez potencjalnych sponsorów w nią.
    • Grieg Zgłoś komentarz
      Trójmiasto w ogóle dzierży palmę pierwszeństwa w tej "dziedzinie", bo w samym tylko Gdańsku od początku stulecia rozwiązano aż trzy żeńskie drużyny (Start w 2001, AZS AWFiS w 2011,
      Czytaj całość
      Łączpol AZS w 2017). Jeśli w następnych latach ta lista się wydłuży, to zamiast ligi zawodowej będziemy zmierzać do czegoś na wzór ekstraklasy hokeistek, gdzie w grupie mistrzowskiej grają tylko cztery drużyny.