Boleśnie odczuł Michał Daszek sobotnie starcie z Dinamo Bukareszt. Jak sam mówił w pomeczowym wywiadzie, końcówki spotkania nie pamięta. Następnego dnia jednak poczuł się gorzej i trafił do szpitala, gdzie miał przeprowadzone dodatkowe badania.
Na całe szczęście dla zawodnika, uraz okazał się niegroźny i Daszkowi nic poważnego się nie stało. Reprezentant Polski był już w poniedziałek obecny na treningu Nafciarzy, na razie jednak tylko w roli obserwatora. Póki co prawoskrzydłowy pozostanie pod obserwacją i opuści najbliższe spotkanie ligowe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Są jednak szanse, że 26-latek wróci na rewanżowy mecz przeciwko Elverum Handball.
W sobotnim spotkaniu Orlen Wisła Płock pokonała drużynę z Bukaresztu 29:28, a sam Daszek zaliczył bardzo dobry występ. Urodzony w Tczewie skrzydłowy rzucił 8 bramek, w tym 4 z rzutów karnych. W nagrodę za swoją grę został także wybrany do siódemki kolejki.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Demolka w Kielcach! Pewna wygrana PGE VIVE