Późnym wieczorem w Nancy spotkały się drużyny, który rywalizowały ze sobą podczas EHF EURO 2016 o złoto. Zemsta Holenderek mogła być słodka, ponieważ w razie zwycięstwa, wyrzuciłyby panujące mistrzynie za burtę. Stało się jednak inaczej. Norweżki w rundzie zasadniczej nie przestają zachwycać. Zawodniczki Thorira Hergeirssona z nożem na gardle grają po prostu fenomenalnie.
Skandynawki zniszczyły Oranje obroną i szybkim atakiem. Piłkarki ręczne z kraju tulipanów do rozpaczy doprowadzała znakomita Katrine Lunde, która interweniowała we wtorek z blisko 50-procentową skutecznością i często uruchamiała podaniem szybkie, norweskie skrzydłowe. Efekt? W czterdziestej minucie po rzucie bezbłędnej Marit Jacobsen jej drużyna prowadziła już różnicą dziesięciu bramek.
Klasę pokazywała także Tess Wester, ale reszta Holenderek nie dorównywała jej poziomem. Wicemistrzynie gubiły się w ataku, popełniały błędy i miały też czasem nawet problem z chwytem piłki. A przypomnijmy, że ekipa Helle Thomsen do tego starcia przystępowała jako jedyny niepokonany zespół w ME 2018 piłkarek ręcznych we Francji. W drugiej grupie nikt nie jest pewny jeszcze awansu do półfinałów. Wszystko rozstrzygnie się w środę.
***
We wtorek zmierzyły się ze sobą także Rumunki i Hiszpanki. Zawodniczki Ambrosa Martina swoim występem na kolana nie powaliły, ale pokazały za to jak walczy się do końca, nawet wtedy, gdy gra się zupełnie nie klei. Cristina Neagu i spółka w mecz weszły fatalnie. Faworytki pojedynku w pierwszym kwadransie zawodów popełniły mnóstwo błędów i przegrywały z zespołem z Półwyspu Iberyjskiego różnicą pięciu bramek.
Losy meczu udało się Rumunkom odwrócić w drugiej połowie rywalizacji, w czym duża zasługa chociażby czujnej Denisy Dedu, która zatrzymała jedenaście rzutów rywalek. Różnicę zrobiły też Eliza Buceschi i wspomniana Cristina Neagu. Gwiazda CSM Bukareszt bardzo dobrze współpracowała z obrotową Eleną Pinteą, która do spółki z Neagu zdobyła prawie połowę bramek dla rumuńskiej reprezentacji.
ME 2018:
Grupa II:
Hiszpania - Rumunia 25:27 (12:10)
Najwięcej bramek: dla Hiszpanek - Mireya Alvarez Gonzalez 6, Nerea Pena i Alicia Fraga Fernandez 5; dla Rumunek - Cristina Neagu 7, Elena Pintea 6.
Holandia - Norwegia 16:29 (7:15)
Najwięcej bramek: dla Holenderek - Estevana Polman 4; dla Norweżek - Marit Jacobsen 5, Malin Aune, Stine Oftedal i Ella Henny Reistad 4
# | Drużyna | Mecze | Z | R | P | Bramki | +/- | Punkty |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Rumunia | 4 | 3 | 0 | 1 | 111:101 | +10 | 6 |
2. | Holandia | 4 | 3 | 0 | 1 | 101:105 | -4 | 6 |
3. | Norwegia | 4 | 2 | 0 | 2 | 122:105 | +17 | 4 |
4. | Niemcy | 4 | 2 | 0 | 2 | 111:110 | +1 | 4 |
5. | Węgry | 4 | 2 | 0 | 2 | 108:117 | -9 | 4 |
6. | Hiszpania | 4 | 0 | 0 | 4 | 101:116 | -15 | 0 |
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Miazga w hicie! Azoty nie zdobyły Orlen Areny
Bez marginesu błędu miażdżą kolejne rywalki tak, jak nigdy nie wygrywały regularnie za najlepszych czasów. Holenderki spisały się fatalnie iW grupie I raczej nic specjalnego się nie zdarzy. Szanse na zagrożenie Francji mają teoretycznie Czarnogórzanki, które zagrają z mającą niewielkie szanse na trzecią pozycję Danią. Jednak gospodynie mają wszystko w swoich rękach, a Serbia jest w identycznej sytuacji, jak Dania(co nie znaczy, że będzie nadal po zakończeniu tamtego meczu). Czytaj całość