Wprawdzie Niclas Kirkelokke nie należy do gwiazd piłki ręcznej, ale jest aktualnie najlepszym duńskim prawym rozgrywającym. Po odejściu Madsa Christiansena i Kaspera Sondergaarda zapanowała posucha wśród mańkutów. Młodsza generacja próbuje zapełnić lukę. Najczęściej pozycję obsadzał 24-latek z GOG Svendborg, od nowego sezonu zawodnik Rhein-Neckar Loewen.
Istotny gracz Duńczyków może jednak zapomnieć nie tylko o MŚ 2019, a także o reszcie bieżących rozgrywek. Kirkelokke niefortunnie upadł w meczu ligowym z Bjerringbro i zerwał więzadła krzyżowe, co oznacza zabieg i co najmniej sześciomiesięczną przerwę.
Trener Nikolaj Jacobsen ma dylemat, bo drugi z powołanych prawych rozgrywających, 32-letni Nikolaj Oris, nie grał jeszcze w wielkim turnieju, raptem kilka razy zaliczył epizod w karze. W zastępstwie powołanie otrzymał 26-letni Martin Larsen z Pays d'Aix UC, także zupełny nowicjusz w najważniejszym imprezach. Mistrzostwa ruszają 10 stycznia.
Kontuzja Kirlelokke to także ogromne osłabienie GOG, grupowego rywala Azotów Puławy w Pucharze EHF. Duński zespół stracił jednego ze swoich liderów.
ZOBACZ WIDEO To miał być przejściowy rok dla siatkówki. "Na MŚ chcieliśmy być w pierwszej szóstce"