MŚ 2019: dobre 30 minut Austriaków to za mało. Norwegowie i Chorwaci już pewni awansu
Bez niespodzianek w grupie B i C podczas mistrzostw świata. Norwegowie otrzymali burę w szatni i po zmianie stron zmiażdżyli Austriaków wygrywając aż 34:24. Chorwacja bez większego trudu odprawiła lidera z Macedonii i awans ma już w kieszeni.
Getty Images
/ AIDAN CRAWLEY
/ Na zdjęciu: Kristian Bjornsen (Norwegia)
Trzeba jednak oddać tym drugim, że nie przestraszyli się renomowanego przeciwnika. Gracze Christiana Berge'a grali na bardzo wysokim procencie skuteczności, ale mimo wszystko nie potrafili odskoczyć na więcej niż 2-3 trafienia. Dość powiedzieć, że niewielki dystans wypracowali sobie dopiero w ostatnich 10 minutach przed przerwą. Kibice w Herning mogli czuć satysfakcję, że kupili bilet własnie na to spotkanie. Grę Norwegów oglądało się naprawdę przyjemnie.
Na potwierdzenie tego faktu wystarczy spojrzeć w boiskowe statystyki. Celność rzutów na poziomie 71 procent nie jest prosta do osiągnięcia. Ale gdy ma się takich graczy jak: Sander Sagosen, Magnus Jondal czy też Bjarte Myrhol, trudno się dziwić. Po drugiej stronie parkietu w rolę liderów starali się wcielać Janko Bozovic oraz Robert Weber. W dużej mierze wywiązali się ze swoich zadań, ale po zmianie stron spotkanie miało już dość jednostronny przebieg. Jakby tego było mało, Norwegowie właściwie nie faulowali rywali. Jedna dwójka dla Eivinda Tangena musiała zrobić wrażenie. Ale jeszcze większe sprawił między słupkami Espen Christensen (bronił na poziomie 52 procent. To już poziom mistrzów świata!
MŚ 2019, grupa C:
Norwegia - Austria 34:24 (16:13)
Norwegia: Christensen (11/21 - 52 proc.), Bergerud (4/18 - 22 proc.) - Sagosen 8 (2/3), Myrhol 6, Jakobsen, Jondal 7, Bjornsen 2, Gullerud 2, Jahannessen 5, O'Sullivan, Tangen 3, Reinkind, Gulliksen, Blonz 1, Rod, Hansen.
Karne: 2/3.
Kary: 2 min. (Tangen).
MŚ 2019, grupa C
Dużo więcej emocji można było oczekiwać po meczu w grupie C, w którym Macedończycy mierzyli się z Chorwatami. Jak się jednak okazało, oba zespoły dzieliła bardzo duża różnica. Kowboje ze swoim kapitanem, Domagojem Duvnjakiem byli faworytem, ale spotkanie z rywalem rozegrali po mistrzowsku. Duża w tym zasługa strzegącego bramki Marina Sego. Zaliczył 12 udanych interwencji, co dało mu skuteczność obron na poziomie 38 proc. A to już naprawdę niezły wynik.
A jeśli dokłada się jeszcze bramkę tuż po otwarciu drugiej części zawodów, nie można od takiego bramkarza wymagać więcej. Zdecydowanie zawiódł za to Dejan Manaskow. Owszem, biegał, rzucał, bronił, ale tylko 6 rzutów z 11 wpadło do siatki. To zdecydowanie za mało, jak na poziom tego zawodnika. Zawiódł też drugi z liderów Macedończyków - Kirył Łazarow. Macedończykom zdecydowanie brakowało również rzutu z drugiej linii. Oczywiście tych skutecznych.
W 47. minucie wydawało się, że coś się może w tym meczu jeszcze wydarzyć. Wynik brzmiał wówczas tylko 22:19. Chorwaci szybko jednak opanowali boiskowe wydarzenia i dopięli swego. Dzięki zwycięstwo wskoczyli na pozycję lidera grupy B i są już w kolejnej fazie mistrzostw.
MŚ 2019, grupa B:
Chorwacja - Macedonia 31:22 (16:11)
Chorwacja: Sego 1 (12/32 - 38 proc.) - Duvnjak 6, Stepancić 3, Vida 1, Horvat 2, Karacić 4 (1/1), Blażević, Strlek, Musa 3, Cindrić, Mandić 4, Kozina 1, Vranković 2, Sipić 4, Bicanić.
Karne: 1/1.
Kary: 6 min. (Musa, Mandić, Vranković - 2 min.).
MŚ 2019, grupa B
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Co z przyszłością wyścigu?
