Prawdziwa rewolucja - tak można krótko skomentować poniedziałkowe nowiny z Montpellier HB. Zwycięzców Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu czeka całkowite przemeblowanie składu.
Odejście starej gwardii
Wiadomo, że z drużyną pożegna się co najmniej czterech zawodników. Do przechodzącego do Paris Saint-Germain HB Vincenta Gerarda dołączą Vid Kavticnik, Mohamed Shebib oraz Arnaud Bingo, z którymi klub nie przedłuży wygasających kontraktów. Dalsza przyszłość całej trójki nie jest znana; wydaje się jednak, że nie powinni mieć problemów ze znalezieniem nowych pracodawców. Kavticnikiem wstępne zainteresowanie wyrażał już gigant z Paryża. - Takie decyzje nie są łatwe, ale musimy patrzeć w przyszłość - powiedział trener Montpellier, Patrice Canayer.
Szkoleniowiec potwierdził również, że nowej umowy nie otrzyma legenda francuskiego szczypiorniaka, Michael Guigou. Nie oznacza to jednak, że 36-latek odejdzie z zespołu. Szefowie klubu chcieliby go zatrzymać, ale w sztabie szkoleniowym.
- Zdajemy sobie sprawę z emocji, jakie wywołuje sytuacja z Guigou. Zaznaczamy jednak, Michael ma miejsce w zespole, ale nie jako gracz, lecz jako trener - powiedział prezydent Montpellier, Remy Levy. Reprezentant Francji, przebywający obecnie na MŚ 2019, otrzymał już ofertę trzyletniej umowy.
ZOBACZ WIDEO Remis SPAL z Bologną. Cały mecz Skorupskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Świeża krew
Klub jednak nie próżnował i już znalazł nowych graczy. W poniedziałek potwierdzono przyjście czterech zawodników, w tym dwóch starych znajomych z Orlen Wisły Płock. Mowa o Marinie Sego oraz Gilberto Duarte.
O tym, że obaj mogą trafić na południe Francji, spekulowało się już od jakiegoś czasu. Zarówno bramkarz MOL-Pick Szeged, jak i portugalski rozgrywający, podpisali 3-letnie umowy. Z transferu Chorwata najmniej będzie zadowolony Kevin Bonnefoi, dla którego oznacza to kolejne wypożyczenie.
Na tym nie koniec. Klub poinformował również, że nowymi zawodnikami zostaną Yannis Lenne (4-letni kontrakt) oraz Alexis Borges i Hugo Descat (obydwaj podpisali trzyletnie umowy). W przypadku Lenne oraz Borgesa prowadzone są rozmowy o ich dołączeniu od nowego sezonu, bowiem pierwotnie mieliby stać się nowymi zawodnikami w 2020 r.
Ewentualne przyjście Portugalczyka jest szczególnie złą wiadomością dla Kamila Syprzaka. Polski obrotowy, który odchodzi po sezonie ze stolicy Katalonii, był wymieniany w gronie potencjalnych wzmocnień Montpellier. W tej sytuacji dla reprezentanta Biało-Czerwonych może braknąć miejsca, o ile zwycięzcy Ligi Mistrzów zdecydują się zatrzymać Afgoura i ściągnąć Borgesa latem 2019 roku.
Utrzymać trzon drużyny
- Nie możemy więcej tracić uzdolnionych zawodników jak Ludovic Fabregas - grzmiał na konferencji Canayer, ogłaszając tym samym przedłużenie umowy z Melvynem Richardsonem.
Zatrzymanie 21-latka to ogromny sukces. Jeden z najbardziej utalentowanych prawych rozgrywających jest łakomym kąskiem na rynku transferowym, interesowało się nim między innymi Rhein-Neckar Loewen. Nowy kontrakt, wiążący Richardsona do 2023 roku powoduje, że niemiecki klub najprawdopodobniej będzie musiał obejść się smakiem.
To jednak nie koniec. Klub rozmawia już z niektórymi graczami, których umowy kończą się dopiero za rok. Do tego grona należą Mathieu Grebille, Jean Faustin oraz Benjamin Afgour. W ich przypadku decyzje powinny zapaść już niedługo.
Walczyć do końca
Kształt drużyny w nowym sezonie nie był jedynym tematem konferencji. Na poniedziałkowym spotkaniu zarząd klubu odniósł się również do tegorocznych wyników Montpellier. A te odbiegają od rozbuchanych zeszłorocznymi sukcesami oczekiwań.
- Wiele słyszeliśmy na temat naszej gry. Prawda jest jednak taka, że ciągle pozostajemy w grze o cztery tytuły - powiedział Serge Graner. - Celem na dziś jest zbudowanie zespołu, który powalczy w nowej formule LM. Mimo że nie jesteśmy zadowoleni z naszych wyników, to dużo ostatnio się nauczyliśmy - wtórował mu Levy.
- Nasza strategia opiera się na trzech filarach. Po pierwsze, ciągłym rozwoju naszych zawodników. Po drugie, sprowadzaniu francuskich zawodników ogranych na poziomie międzynarodowym. Trzy, to kontraktowanie zawodników doświadczonych w LM - skomentował Levy. Jednocześnie dodał, że klub nie ma zbyt dużych możliwości finansowych. - Musimy zapewnić trwałość klubu, a nasz budżet jest ograniczony.
W podobnym tonie wypowiadał się Canayer. - Nasze cele na ten sezon to awans do kolejnych rozgrywek LM, zdobycie mistrzostwa Francji oraz zaprezentowanie jak najlepszego widowiska. Ciągle monitorujemy zawodników, którymi jesteśmy zainteresowani, jednak nasz budżet nie jest z gumy - skomentował francuski szkoleniowiec.