PGNiG Superliga: Arka rozbudziła nadzieje, Zagłębie bezlitosne

To był mecz, który mógł zmienić o 180 stopni nastroje w Arce Gdynia. Outsider tabeli prowadził z Zagłębiem Lubin już różnicą sześciu bramek, by ostatecznie przegrać aż 21:28. Lubinianie totalnie zdominowali drugą połowę.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
piłkarze ręczni MKS Zagłębia Lubin Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: piłkarze ręczni MKS Zagłębia Lubin
Po przerwie zimowej w Arce Gdynia doszło do kilku zmian i można było się zastanawiać jak spisze się drużyna przygotowywana przez Dawida Nilssona. Początkowo spotkanie z Zagłębiem było wyrównane. Jeszcze w 9 minucie, po skutecznym wykończeniu kontry przez zespół z Lubina był remis 5:5. Później fani mogli przecierać oczy ze zdumienia.

Lubinianie totalnie pogubili się na boisku, a Arka grała mocno w obronie i miała do tego wsparcie w postaci skutecznego w bramce Macieja Pieńczewskiego. Nawet gra w osłabieniu nie przeszkodziła Arce. Bez Rafała Rychlewskiego na boisku, Dawid Przysiek w 17 minucie podwyższył na 10:5!
Zagłębie co prawda zdołało zbliżyć się po chwili na trzy bramki różnicy, jednak tuż przed przerwą Arka po raz kolejny pokazała klasę. Gdy efektowną bramkę rzucił Rafał Jamioł, gdynianie prowadzili 15:9. Była to największa przewaga gospodarzy w tym meczu. Ostatecznie na przerwę zawodnicy schodzili przy rezultacie 15:10. Teoretycznie lubinian czekała bardzo trudna przeprawa.

ZOBACZ WIDEO Prezes PKN Orlen uspokaja kibiców. "Nie wycofamy się ze sponsoringu sportu"
Po zmianie stron, w Gdyni mieliśmy jednak do czynienia ze zdecydowanie innym meczem. Doskonale w barwach Zagłębia spisywał się Jakub Skrzyniarz, który bronił aż z 50-procentową skutecznością. Przewaga Arki topniała w zastraszającym tempie, a zespół Bartłomieja Jaszki grał jak natchniony. Dawid Nilsson próbował jeszcze reagować. Brał czas, przez chwilę nie padały żadne bramki. W końcu jednak dwie bramki z rzędu rzucił grający trener Zagłębia i na 14 minut przed końcem, ekipa z Lubina wyszła na upragnione prowadzenie!

Arka Gdynia nie zdołała już wstać z kolan. Zespół z Lubina grał szybko, efektownie i korzystał z kolejnych błędów przybitych gdynian. Mecz zakończył się rezultatem 21:28 i trzy punkty pojechały do Lubina. Arka natomiast kolejny raz może żałować, że mecze nie trwają po 45 minut. Przez ostatnie kwadranse, drużyna z Gdyni straciła już wiele punktów.

Arka Gdynia - Zagłębie Lubin 21:28 (15:10)

Arka: Pieńczewski, Zimakowski - Jamioł 5, Przysiek 5, Jasowicz 3, Rychlewski 3, Skwierawski 2, Kamyszek 1, Lisiewicz 1, Wołowiec 1 oraz Czaja, Wolski, Ćwikliński.
Karne: 1/3.
Kary: 12 min. (Przysiek, Kamyszek - po 4 min., Rychlewski, Wołowiec - po 2 min.).

Zagłębie: Skrzyniarz - Moryń 6, Czyczykało 5, Sroczyk 5, Jaszka 4, Dawydzik 3, Kużdeba 2, Gębala 1, Mrozowicz 1, Pawlaczyk 1 oraz Pietruszko, Stankiewicz, Szymyślik.
Karne: 5/10.
Kary: 6 min. (Gębala 4 min., Pawlaczyk 2 min.).

Sędziowie: D.Mroczkowski, J.Mroczkowski.
Delegat ZPRP: Ryszard Matuszewski.

Widzów: 300.

Czy Zagłębie w tym sezonie znajdzie się w czołowej ósemce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×