Koniec ze słabeuszami w Europie. Francuzi zdruzgotani po porażce

Kolejka cudów w el. ME 2020. Mistrzowie świata Duńczycy przegrali z Czarnogórcami, a Francuzi zostali zdemolowani przez Portugalczyków. Kibice Trójkolorowych są wstrząśnięci stylem i rozmiarami porażki (33:27).

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Nedim Remili (z lewej) PAP/EPA / CLEMENS BILAN / Na zdjęciu: Nedim Remili (z lewej)
Mecz Francuzów z Portugalczykami kończył 3. kolejkę eliminacji i raczej nikt nie zakładał, że padnie tak zaskakujący rezultat. Owszem, portugalska piłka ręczna zrobiła ogromne postępy, ale dotąd nie dorównywała europejskiej elicie. Wielokrotni mistrzowie świata chyba nie spodziewali się, że rywali stać na tak znakomity występ przez 60 minut. Po zwycięstwie Portugalczycy są o krok od pierwszego awansu do ME od 2006 roku.

- W ogóle nie byliśmy na parkiecie. W rewanżu musimy zmienić wszystko - mówił po meczu rozgrywający Kentin Mahe. - Nie jesteśmy już ekspertami, jak nazywano nas po sukcesach. Musimy wrócić na swój dawny poziom, odzyskać pragnienie wygrywania - skomentował trener Didier Dinart w rozmowie z telewizją "TV5".

Selekcjoner sam ma sobie wiele do zarzucenia, chociażby to, że zostawił na trybunach Nikolę Karabaticia. Francuski gwiazdor nie jest ostatnio w wybitnej formie, ale w trudnych momentach potrafił podźwignąć zespół, m.in. to jego gol zadecydował o brązowym medalu MŚ 2019. Kibice Trójkolorowych obawiają się, że powoli kończy się era ciągłych sukcesów. Znakiem ostrzegawczym było lanie sprawione przez Duńczyków w półfinale MŚ (30:38). Porażka w Portugalii, w dodatku tak wysoka, to już powód do bicia na alarm.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1

Spokój zachowują Duńczycy, choć Nebojsa Simić ściągnął mistrzów świata na ziemię (32:31). - Nie zasłużyliśmy na wygraną - skwitował trener Nikolaj Jacobsen w wywiadzie z TV2.dk. Duńczycy zupełnie nie przypominali zespołu, który dwa miesiące wcześniej demolował przeciwników podczas MŚ. Awans europejskich potęg do ME 2020 nie powinien być jednak zagrożony.

Co innego mogą powiedzieć Słowacy. Fakt, to zupełnie innego kalibru niespodzianka, ale spodziewano się, że Włosi będą wyłącznie dostarczycielem punktów. Tymczasem odnieśli jeden z największych sukcesów ostatnich lat (26:23) i włączyli się do walki o udział w ME. A Słowacy mają o czym myśleć - nie dość, że trwa konflikt między Tatranem Preszow a federacją, to zespół znalazł się w naprawdę trudnym położeniu ---> ZOBACZ WIĘCEJ

Czy Francuzi przestaną zdobywać medale imprez mistrzowskich?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×