PGNiG Superliga: Chrobry pokazał jakość na inaugurację. Bezradne Torus Wybrzeże

Torus Wybrzeże na inaugurację PGNiG Superligi w Gdańsku przegrał z Chrobrym Głogów 26:33. Goście w afrykańskich warunkach panujących w hali AWFiS czuli się jak ryba w wodzie i już w I połowie prowadzili różnicą sześciu trafień.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Stanisław Makowiejew Materiały prasowe / Chrobry Głogów / Na zdjęciu: Stanisław Makowiejew
Obaj niedzielni rywale zdają się mieć podobny potencjał kadrowy i spotkanie to nie miało zdecydowanego faworyta. Od początku jednak to prowadzony przez Witalija Nata i Piotra Zembrzuskiego zespół z Głogowa był bardziej konkretny i zyskał przewagę, która mogła już na początku meczu wynosić pięć bramek różnicy, gdyby nie postawa Artura Chmielińskiego. Bramkarz Torus Wybrzeża dwukrotnie wybronił rzuty karne wykonywane przez Marcela Zdobylaka.

Szczypiorniści Torus Wybrzeża dzięki dwóm akcjom w ciągu kilkunastu sekund zdołali wyrównać wynik spotkania, co dokonało się po rzucie do pustej bramki debiutującego w PGNiG Superlidze Damiana Didyka.

Bardzo dobry start Gwardii Opole. Zobacz więcej!

Gdy wydawało się, że gospodarze wracają na właściwe tory, głogowianie w bardzo szybkim tempie ich wypunktowali, rzucając cztery bramki z rzędu. Trener Thomas Orneborg nie wytrzymał i poprosił o czas. Przy prostych błędach gospodarzy nie było mowy o odrobieniu strat. W ostatniej minucie goście jeszcze zdołali dobić rywala, rzucając dwie bramki w ciągu 30 sekund i do przerwy Chrobry, dla którego bardzo dobrą robotę wykonywał Rafał Stachera prowadził 17:11. Trudno było przypuszczać, że cokolwiek zmieni się po przerwie.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]


Zawodnicy Torus Wybrzeża nie zamierzali odpuszczać i bardzo szybko zmniejszyli straty do czterech bramek, jednak zawodnicy Chrobrego nie chcieli dopuścić do zniwelowania długo budowanej przewagi. Gdy po 10 minutach II połowy swoją 5. bramkę rzucił Damian Krzysztofik, na tablicy wyników widniał rezultat 17:23.

Udany debiut Zinczuka w MMTS-ie Kwidzyn. Zobacz więcej!

Głogowianie kontrolowali sytuację na boisku. Po raz pierwszy na siedmiobramkowe prowadzenie wyszli na 13 minut przed końcem po udanej kontrze wykończonej przez Jakuba Orpika. Starania Torus Wybrzeża spełzły na niczym szczególnie, że kolejne nieudane akcje gospodarzy nie pomagały w podejmowaniu dobrych decyzji na boisku. Chrobry pokazał nad morzem w nagrzanej hali AWFiS dużą jakość i komplet punktów zasłużenie pojechał do Głogowa.

Torus Wybrzeże Gdańsk - Chrobry Głogów 26:33 (11:17)

Torus Wybrzeże: Chmieliński, Kiepulski - Adamczyk 5, Didyk 4, Komarzewski 4, Gądek 3, Wróbel 3, Gajek 2, Bednarek 2, Papaj 1, Frańczak 1, Pieczonka 1, Janikowski, Malinski, Sadowski.
Karne: 3/5.
Kary: 8 min. (Komarzewski, Malinski, Gajek, Adamczyk - po 2 min.).

Chrobry: Stachera, Kapela - Krzysztofik 5, Jamioł 5, Przysiek 4, Wawrzyniak 4, Babicz 4, Marszałek 3, Tylutki 3, Orpik 3, Klinger 1, Makowiejew 1 oraz Bekisz, Marszałek, Zdobylak, Warmijak, Podobas.
Karne: 1/4.
Kary: 10 min. (Klinger, Babicz, Tylutki, Makowiejew, Podobas - po 2 min.).

Sędziowie: D.Mroczkowski, J.Mroczkowski (Sierpc).
Widzów: 920.

Czy tak wysokie zwycięstwo Chrobrego w Gdańsku to zaskoczenie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×