- Na dziś to mamy chyba co najwyżej 90 procent składu - bez ogródek przyznaje trener Edward Koziński. Szkoleniowiec, który w swojej karierze prowadził między innymi Wisłę (ówczesny Orlen) Płock oraz Azoty Puławy będzie miał przed sobą nie lada wyzwanie, jakim niewątpliwie jest utrzymanie drużyny z Wągrowca w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Jednym z priorytetów dla nowego trenera jest pozyskanie wartościowego obrotowego, który mógłby nawiązać równorzędną walkę z Bartoszem Witkowskim. Jednym z kandydatów był Łukasz Kandora, jednak mierzący 193 cm wzrostu zawodnik z powodów osobistych musiał pozostać na południu kraju. - Szkoda, takie jest życie - nie ukrywa smutku trener Nielby, jednak nie ukrywa również, że nowy kołowy do Wągrowca trafi - Są dwie kandydatury, musimy do poniedziałku przespać się z tymi pomysłami - przyznaje.
Nielba już w środę 1 lipca, jako pierwsza ekipa ekstraklasy, rozpocznie przygotowania do nowego, niezwykle trudnego sezonu. W treningach najprawdopodobniej weźmie udział dwóch nowych zawodników, którzy do niedawna reprezentowali barwy Warszawianki. Tomasz Szałkucki jest bramkarzem, mierzy 195 centymetrów i ma 24 lata. Natomiast jego kolegę klubowego Kamila Cioka kibice Nielby powinni pamiętać z zeszłorocznych rozgrywek kiedy to w pojedynku z drużyną z Wągrowca dwunastokrotnie pokonywał bramkarza rywali. W całym sezonie rozgrywający trafiał do siatki 102 razy co dało mu 12 pozycję w klasyfikacji strzelców.
Obaj zawodnicy są bardzo blisko przenosin do Wągrowca, jednak ostateczne decyzje zapadną dopiero 1 lipca. Ponadto według nieoficjalnych informacji negocjacje z Nielbą prowadzi rozgrywający, który do tej pory występował również w Ekstraklasie.
