Piłka ręczna. MŚ 2021. Czterech chętnych do dzikiej karty. Duża konkurencja dla Polaków

Co najmniej cztery drużyny z Europy starają się o uzyskanie dzikiej karty od IHF, gwarantującej udział w MŚ 2021 w piłce ręcznej. W tym gronie jest polski związek.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
reprezentacja Polski w piłce ręcznej WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w piłce ręcznej
Z powodu pandemii koronawirusa eliminacje MŚ 2021 zostały odwołane, awanse przyznano na podstawie wyników mistrzostw Europy 2020, co zamknęło drogę do turnieju wielu europejskim reprezentacjom. Wprawdzie związki piłki ręcznej, m.in. ZPRP, grzmią i składają protesty, ale wątpliwe, by EHF jeszcze raz pochylił się nad sprawą.

Jedyną nadzieją na udział w turnieju pozostaje "dzika karta". Międzynarodowa federacja ma do przyznania dwa zaproszenia - według nieoficjalnych informacji jedno z nich najpewniej trafi do Amerykanów. Jeśli jednak reprezentacja USA wywalczy awans w kwalifikacjach swojej strefy (o ile dojdą do skutku), to zwolni drugie miejsce.

Na razie jednak trzeba powoli oswajać się z myślą, że do dyspozycji będzie tylko jedna dzika karta. Swój akces zgłosili już Polacy. Poza nimi, nadziei nie tracą reprezentacje z Bałkanów.

ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"

Macedończycy opierają swoje nadzieje na ostatnim występie podczas ME 2020 - to właśnie Kirył Łazarow i jego koledzy jako pierwsi znaleźli się pod kreską, pozycja wyżej gwarantowałaby im udział. Czarnogórcy wprawdzie nie zawojowali międzynarodowych aren, ale Predrag Bosković jest wiceprezesem EHF i jednym z najwyżej postawionych działaczy IHF.

Do gry włączyli się też Serbowie. Kadra od lat targana wewnętrznymi konfliktami brała udział w 10 z ostatnich 12 wielkich turniejów, tamtejsza federacja podkreśla, że to główny argument za przyznaniem zaproszenia do MŚ 2021. Inną kwestią pozostaje jakość serbskich występów, jedynie podczas mistrzostw Europy w 2012 roku na własnych parkietach dostali się do strefy medalowej (srebro).

Za polską kandydaturą przemawia rola współgospodarza MŚ 2023 (ze Szwedami). Dla reprezentacji Patryka Rombla turniej w Egipcie może być jedną z ostatnich okazji na starcia ze światową czołówką.

Nieoficjalnie spekulowano też o staraniach Rosjan, ale ta informacja nie została potwierdzona.

ZOBACZ: Djukić musi szukać klubu
ZOBACZ: Pierwsze decyzje w Stali Mielec

Czy wierzysz, że Polacy otrzymają dziką kartę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×