Krzysztof Lijewski: Nie zapomnę tego nigdy w życiu

Stulecie Ostrovii Ostrów było znakomitą okazją do spotkania wychowanków wielkopolskiego klubu. Podczas pokazowego meczu na parkiecie można było oglądać braci Lijewskich i Bartłomieja Jaszkę. Młodszy z rodzeństwa, Krzysztof opowiedział o pokazowym meczu z HSV Hamburg portalowi SportoweFakty.pl.

W pokazowym meczu, zorganizowanym z okazji stulecia Ostrovii Ostrów, zagrały ze sobą drużyny wychowanków wielkopolskiego klubu oraz wicemistrz Niemiec HSV Hamburg. Na co dzień barwy klubu z najlepszej ligi świata reprezentują bracia Krzysztof i Marcin Lijewscy. Wychowankowie klubu z Ostrowa z chęcią wrócili w rodzinne strony, a w trakcie meczu zagrali pół godziny dla każdej z ekip. - Bardzo miło było wrócić do tej drużyny. To jest zawsze przyjemne przeżycie, kiedy chłopak z Ostrowa Wielkopolskiego ma szansę powrotu i zagrania dla macierzystego klubu. Ma okazję pokazać się kibicom, znajomym, starym przyjaciołom. Nie zapomnę tego nigdy w życiu - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Krzysztof Lijewski.

Niesamowicie duża liczba graczy chętnych do wystąpienia w barwach Ovii pokazuje, że mały klub z Wielkopolski jest kuźnią talentów i miejscem początku karier wielu utalentowanych szczypiornistów. Czy reprezentant Polski liczy, że w rodzinnym mieście znajdą się jego następcy? - Nie tylko liczę, ale i trzymam kciuki. Wiadomo, że wiecznie grać nie będę, a kadra potrzebuje leworęcznych zawodników. Jest ich na pewno dużo w Ostrowie, chłopcy się rozwijają, a jeśli będą dobrze prowadzeni, to będę spokojny o przyszłość - twierdzi.

Ostrowianin, mimo pobytu za granicą, interesuje się sytuacją swojego macierzystego klubu. Wie, że gra on w I lidze i życzy mu jak najlepiej. - Mam nadzieję, że nie spadnie, bo jak chłopacy zlecą z ligi, to podejrzewam, że piłki ręcznej w Ostrowie nie będzie. Módlmy się, żeby nie spadli, a każdy wygrany mecz będzie na wagę złota - mówi.

Na koniec młodszego z braci zapytaliśmy o cele jego drużyny na nowy sezon. - Cele są postawione jasno, ale w szatni i nie wychodzą na zewnątrz - odpowiedział tajemniczo Lijewski. Pytany o własne ambicje przed kolejnym sezonem, odpowiada krótko: - Najważniejsze jest zdrowie.

Źródło artykułu: