-We wtorek zagraliśmy jeszcze na świeżości, ale wczoraj z dziewczyn "wyszło" zmęczenie. Oldenburg jest na zupełnie innym etapie przygotowań, co widać było zwłaszcza w dynamice - wyjaśnia szkoleniowiec SPR-u, Grzegorz Gościński. Oprócz zmęczenia, problemem okazał się stan zdrowia dwóch zawodniczek - Anny Baranowskiej oraz Agaty Markiewicz. - We wtorek wieczorem musieliśmy wybrać się z nimi do lekarza. Okazało się, że mają zapalenie. Ania, która mieszka w Jeleniej Górze, wróciła do domu, a Agata została przeniesiona do izolatki - dodaje trener.
- To był beznadziejny mecz w naszym wykonaniu. Po pierwszym sparingu, w którym zespół prezentował się dobrze, Niemki nas rozjechały. - komentuje spotkanie drugi trener lublinianek, Edward Jankowski. - Dziewczyny popełniły aż 25 błędów technicznych, rzuciły dwie bramki z kontry przy trzynastu przeciwniczkach. Grając z takim zespołem nie można sobie na to pozwolić. Ponadto były mniej dynamiczne i miały mniej sił. Miejmy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach zaprezentują się lepiej - kończy Jankowski.