Najbardziej stratni są chyba Niemcy i Duńczycy. Ci pierwsi będą musieli radzić sobie bez leczącego złamaną kość strzałkową podstawowego obrotowego Patricka Wiencka. Do nieobecności Fabiana Wiedego można było się przyzwyczaić, prawy rozgrywający Fuechse Berlin oszczędza bark i tym razem także postanowił skupić się na ochronie zdrowia.
Duńczycy już kilka miesięcy temu musieli pogodzić się z absencją Rasmusa Lauge Schmidta. Wieloletni lider Duńczyków ponownie opuści igrzyska z powodu zerwania więzadeł krzyżowych, pięć lat temu jedynie z perspektywy widza obserwował jak koledzy zdobywają olimpijskie złoto. Z tego samego powodu reprezentacji nie pomoże obrotowy Anders Zachariassen. O olbrzymim pechu może mówić nadzieja duńskiej piłki ręcznej Lasse Moeller, który właściwie ma z głowy dwa lata. Rozgrywający Flensburga przeszedł drugą poważną operację kolana w krótkim czasie.
Więzadła krzyżowe to tradycyjnie zmora piłkarzy ręcznych, kontuzja kolana wyeliminowała z turnieju także bramkarza Francuzów Wesleya Pardina. Duże ubytki także u Hiszpanów, choć Joan Canellas nie stanowi już takiego zagrożenia jak przed laty. Były gracz Picku Szeged zmaga się z urazem łydki. Od kilku miesięcy kontuzje kolan leczą natomiast lewoskrzydłowy Barcelony Aitor Arino i rozgrywający Łomży Vive Kielce Daniel Dujshebaev.
Skutki urazu ramienia odczuwa wciąż Szwed Mikael Appelgren. Do Tokio pojedzie tylko jeden ze świetnego duetu bramkarzy Rhein-Neckar Loewen Andreas Palicka.
ZOBACZ:
Nowy bramkarz w PSG
Weteran zostaje w MMTS-ie
ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek zrobił show na początku wywiadu. "Poczekaj, mogę zrobić"