- Najbliższe mecze zweryfikują przydatność nowych zawodników oraz przygotowanie naszego zespołu do sezonu.- mówi poproszony o ocenę siły Wisły jeden z jej kołowych Zbigniew Kwiatkowski i po chwili zastanowienia dodaje - Wydaje mi się, że jak na polską Ekstraklasę wzmocnienia są znaczne, bo przyszedł do nas klasowy rozgrywający Vegard Samdahl, Lars Madsen , który potrafi rzucić z drugiej linii, szybcy skrzydłowi oraz Dima, który mimo wieku na kole może dużo "wykombinować" - realnie ocenia potencjał nowych graczy zawodnik Nafciarzy.
- Jak jesteśmy przygotowani do sezonu? Sądzę, że całkiem nieźle, bo przed samym rozpoczęciem sezonu nasza forma cały czas idzie w górę, widać znaczny progres w porównaniu do początku przygotowań, udało nam się zwyciężyć w Memoriale im. Jerzego Keplera, dlatego też jestem dobrej myśli. - przedstawia sytuację Zbyszek.
Zapytany o cele drużyny prowadzonej przez Flemminga Olivera Jensena Kwiatkowski bez zastanowienia odpowiada: - Nasz cel na ten sezon jest oczywisty- odzyskać Mistrzostwo i Puchar Polski! Fajnie byłoby też ugrać coś w Europie, jednak już nasz pierwszy rywal będzie bardzo wymagający i bardzo trudno będzie awansować dalej, jednak jak będzie okaże się już niedługo. Na pewno będziemy starać się z całych sił i walczyć o awans do dalszych gier. - zapewnia Wicemistrz Świata z Niemiec.
Zapytaliśmy go również o beniaminka z Zabrza, z którym już w sobotę Wisła zainauguruje swoje ligowe zmagania. - O naszym sobotnim rywalu wiemy dość niewiele, jeszcze nie oglądaliśmy żadnych nagrań, a na razie nasza wiedza pochodzi jedynie z opowiadań Marcina i Arka Miszki. Wiemy, że stosują głównie obronę 6-0 i 5-1, a jak będzie w sobotę? Wszystko rozstrzygnie parkiet. Na pewno ich nie zignorujemy! - podkreśla szczypiornista z Płocka.
- Do moich osobistych celów w bieżącym sezonie należeć będzie głównie walka o miejsce w pierwszym składzie.- otwarcie przyznaje zawodnik, by chwilę potem dodać: - Będzie o to bardzo trudno, gdyż na tej pozycji jest Dima i Kamil, a już niedługo wróci również Bartek Wuszter, dlatego też muszę ciężko pracować na treningach. Trudno jest mi mówić o moich szansach, zobaczymy jak to wszystko dalej się ułoży - zakończył swoją wypowiedź wychowanek Juranda.