Pewne zwycięstwo AZS-u Politechnika w Sandomierzu

W ostatnich tygodniach przed ligą pierwszoligowe ekipy nie próżnują. Nie dziwi to jednak, skoro znajdują się na etapie zgrywania. A gdy w grę wchodzi nawet walka o awans do krajowej elity piłkarzy ręcznych, od pierwszej kolejki wszelkie mankamenty muszą zostać wyeliminowane.

Podczas imprezy w Sandomierzu do gry miało przystąpić cztery zespoły. W ostatniej chwili z udziału w turnieju zrezygnował jednak team KSSPR-u Końskie. W tej sytuacji ekipy rozegrały po dwa spotkania. - I były nam one niezwykle potrzebne, bowiem okazję do występu mieli wszyscy zawodnicy z naszego zespołu - podkreśla Krzysztof Jaworski, kierownik radomskiego teamu.

Akademicy z Radomia nie mieli najmniejszych problemów, żeby zgarnąć główne trofeum turnieju w Sandomierzu. Odprawili bowiem z kwitkiem drugoligowego Orła Przeworsk i swojego ligowego rywala Wisłę Sandomierz. Podopieczni Karola Drabika nie mogli jednak zagrać w optymalnym zestawieniu. Do treningów co prawda wrócił Michał Kalita, ale w pełni dyspozycji ma być dopiero na mecze ligowe. Kontuzja wyklucza jak na razie występy Bartłomieja Dąbrowskiego. Do składu wrócił natomiast Łukasz Guzik, który w sobotnich konfrontacjach wchodził dopiero w meczowy rytm.

Rozgrywki pierwszej ligi radomianie zainaugurują w sobotę 19 września, meczem we własnej hali z ASPR-em Zawadzkie. Jednak trzy dni wcześniej czeka ich generalny sprawdzian przed ligą. A do Radomia zawita nie byle kto, bo AZS AWF Biała Podlaska. Akademickie derby rozgrywane w ramach batalii o punkty zawsze przynoszą niesamowite emocje. Zapewne nie inaczej będzie w środę, bowiem zarówno dla jednych, jak i drugich zawodników będzie to ostatnia okazja do przekonania szkoleniowca, żeby to właśnie na nich stawiał w meczach ligowych.

Komentarze (0)