Zadyszka MMTS-u Kwidzyn. Jest jeszcze o co grać
Wydawało się, że MMTS Kwidzyn ma autostradę do czwartego miejsca w PGNiG Superlidze, ale rewelację sezonu dopadł kryzys formy. Europejskie puchary wciąż pozostają jednak w zasięgu drużyny Zbigniewa Markuszewskiego.
Miedziowi dość pewnie wygrali 26:23 i zapewnili sobie utrzymanie, choć trener Jarosław Hipner zabrał do Kwidzyna zaledwie 10 graczy z pola. Na niewiele zdała się nawet świetna dyspozycja w bramce Bartosza Dudka, golkiper odbił 17 rzutów i został uznany MVP spotkania. Zagłębie odskoczyło na sześć bramek i MMTS nie miał wielkiego pomysłu na złamanie rywali.
- To jeszcze nie koniec sezonu dla nas. Prosimy kibiców o jeszcze jeden tydzień wspierania nas. Musimy wygrać w Piotrkowie i liczyć na korzystne rozstrzygnięcie w Puławach - mówił po spotkaniu trener Zbigniew Markuszewski.
W ostatniej kolejce MMTS pojedzie do Piotrkowa Trybunalskiego. Jeśli wygra, to przedłuży nadzieję na czwarte miejsce i awans do europejskich pucharów. Nie wszystko jednak zależy od kwidzynian - kilkadziesiąt godzin później Górnik zmierzy się na wyjeździe z brązowymi medalistami Azotami i przy porażce może spaść na piątą lokatę.
ZOBACZ:
Imponująca forma 40-latka
Wielki talent na horyzoncie