W tym artykule dowiesz się o:
Marca: Parady Saricia wprowadziły Barcelonę do finału
"Barcelona miała nieprzyjemne wspomnienia z półfinału Ligi Mistrzów w 2014 roku. Barca tym razem awansowała do finału Champions League, tam gdzie jej miejsce, pokonując po trudnym meczu polski zespół z Kielc, który zaprezentował wszystkie swoje najlepsze atuty.
Sarić wszedł na plac gry w 42. minucie i dał równowagę oraz bezpieczeństwo FC Barcelonie. Bośniacki bramkarz zapewnił swojej drużynie awans do kolejnej rundy zmagań w Kolonii.
Bielecki nie wiedział jak rzucić Sariciowi i nie było niespodzianki jak przed rokiem. Barcelona odrobiła lekcję i zagra w swoim czwartym finale w Kolonii" - poinformował hiszpański dziennik Marca.
AS: Sarić wprowadził Barcę do finału z Veszprem
"Kolejny finał Ligi Mistrzów dla Barcelony, która po fiasku w półfinale przed rokiem, tym razem zagrała solidniej przeciwko Kielcom, a 60 procent wkładu w ten sukces miał Sarić.
Barca była faworytem starcia z Vive i to była jej przewaga, gdyż kielczanie grali pod pewną presją i bardzo chcieli wygrać. Drużyna z Kielc, mająca niezłomnego Dujszebajewa, do przerwy przegrywała tylko dwoma bramkami. Z Karabaticiem (osiem trafień) i Lazarovem (osiem goli) Barcelona trafiała niemal w każdym ataku, ale nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Dopiero wejście Saricia kompletnie dobiło Vive Kielce" - zakomunikował AS.
Sport: Barca w finale z Karabaticiem i Sariciem z innej planety
"FC Barcelona z wybitnymi postaciami Karabaticiem i Sariciem pokonała w Final Four w Kolonii Vive Kielce. Bośniacki bramkarz i Francuz Karabatić, który zdobył osiem bramek, dali nadzieje na mistrzowski tytuł.
Julen Aguinagalde grał mimo urazu, a Barca po trafieniu Noddesbo prowadziła 16:14 po pierwszej połowie. Niby Barcelona grała o wiele lepiej, ale... miała tylko dwie bramki przewagi. Jak wiadomo Dujszebajew i Kielce nigdy się nie poddają. [ad=rectangle] Początek drugiej odsłony był niczym z "Archiwum X", ponieważ Barca miała już nawet sześć bramek przewagi, lecz momentalnie Vive Kielce zaliczyło cztery trafienia z rzędu po zagraniach Tkaczyka, Cupicia, Strleka i Lijewskiego.
Xavi Pascual musiał wziąć czas po doprowadzeniu do remisu przez Strleka (20:20). Skuteczność w bramce Gonzalo "Gonchiego" Pereza De Vargasa spadła i wtedy trener Barcelony sięgnął po Danijela Saricia. Dzięki bośniackiemu bramkarzowi i Karabaticiowi klub z Katalonii odzyskał kontrolę nad meczem. Kolejne świetne parady Saricia i magia "Niko" dały finał Barcelonie" - obwieścił kataloński Sport.