Kompendium PGNiG Superligi: Orlen Wisła Płock

Ligowi szczypiorniści wracają na parkiety. Przed nami najciekawszy sezon od lat. Warto go rozpocząć z przewodnikiem przygotowanym przez redakcję sportowefakty.wp.pl.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Orlen Wisła Płock

Rok założenia: 1964

Barwy: niebiesko-biało-niebieskie

Hala: Orlen Arena, Plac Celebry Papieskiej 1 (5492 miejsca)

Największe sukcesy: mistrzostwo Polski (1994/1995, 2001/2002, 2003/2004, 2004/2005, 2005/2006, 2007/2008, 2010/2011), TOP 16 Ligi Mistrzów (2011/2012, 2013/2014, 2014/2015)

Ostatnie sezony w PGNiG Superlidze

Sezon Liga Puchar Polski
2010/11 1 2.
2011/12 2. 2.
2012/13 2. 2.
2013/14 2. 2.
2014/15 2. 2.

    

Czy Orlen Wisła Płock zdobędzie w tym roku mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (14)
  • Maxi-102 Zgłoś komentarz
    Złoty lepiej napisz nam jak twoje wrażenia po pierwszym ligowym meczu Vive...:)
    • Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
      Niedawno ktoś się czepiał, że politycy PO podpinali się pod nasz sukces..........a na nafciarkach reklama PiS-u z Beatą Szydło :) Tylko patrzeć jak prof. Krystyna Pawłowicz przyjedzie
      Czytaj całość
      "wziąść" udział w treningu Orlen Wisełki :)
      • Maxi-102 Zgłoś komentarz
        W tym sezonie będzie płacz w pewnym mieście gdzie rekordy biją...:)
        • Maxi-102 Zgłoś komentarz
          Rozpoczynamy drogę po MP....:):):)
          • Wisla4ever Zgłoś komentarz
            Jakoś wszyscy szybko zapomnieliście jak wyglądały pojedynki Wisły z Vive w poprzednim sezonie. Nie licząc pierwszego meczu u nas, gdzie faktycznie nasi nie stawili im wcale oporu to
            Czytaj całość
            później przecież w Kielcach w fazie zasadniczej to Wisła przez długi czas prowadziła i przegrała nieznacznie. W finale PP podobnie - porażka, ale niewielka. Oba mecze play-off w Kielcach to też nie była jakaś wyraźna wygrana Vive. A na koniec mecz u nas, gdzie grając praktycznie jedną 7 z dwoma juniorami w składzie walczyliśmy jak równy z równym z Kielcami. Co było wspólnym elementem tych meczy? Kontuzje w naszym zespole. Można sobie gdybać co by było, ale mając szerszy skład podejrzewam, że wyniki byłyby inne. A teraz w końcu mamy szeroką kadrę. Liczę na to, że Wiślacy będą walczyli jak w tym ostatni meczu play-off w Płocku. Tylko i aż tyle od nich wymagam jako kibic. Jeżeli to nie wystarczy do wygranej to trudno - ja i tak będę z nich dumny.
            • into the vortex Zgłoś komentarz
              Manolo potrafi wycisnąć z zawodników ich ostatnie rezerwy, ale mimo tego nie uważam aby Wisła była w stanie wygrać mistrzostwo. Bo tak naprawdę, mimo iż skład Vive się starzeje (inna
              Czytaj całość
              sprawa, że to często akurat atut) to jednak personalnie jest po prostu dużo silniejsze. Tak się zastanawiam na jakiej pozycji Kielce miałyby ustepować Wiśle i serio, nie wiem. Może aktualnie w grze defensywnej będą silniejsi, ale jak wróci Kaczka to przecież obrona z nim Chrapkowskim, Jureckim i Kusem będzie zaporą nie do przejścia. Skrzydła? Ghionea, Daszek vs Cupic, Reichmann - tutaj powiedzmy jest remis (pytanie w jakiej formie będzie Reichmann), lewe skrzydło - Adaś, Nikcevic vs Strlek, Jachlewski - wg mnie na korzyść Vive. II linia - w Płocku jest Żytnikow (ale czy to jest zawodnik z topu? Handball Planet nie umieścił go nawet w top30 letnich transferów), solidny ligowiec Konitz, bardzo obiecujący Racotea, będący już może myślami w Magdeburgu Zelenovic, Montoro - jak dla mnie trochę jeździec bez głowy, a dalej zagadki - Tarabocchia, Pusica. Kurcze, no nie bardzo, jednak w Kielcach jest mający za sobą świetny sezon Tkaczyk, wciąż wiele potrafiący Zorman, do tego mega mocna prawa i lewa połówka. Koło? Oneto i Rocha są ok, ale Aguinagalde w formie ich wciąga nosem. Wg mnie tylko w bramce Płock ma przewagę - ale przy założeniu, że Corralles utrzyma wysoką formę, a Sego ze Szmalem wciąż grać będą przeciętnie jak przed rokiem. Także wczorajszy wynik Kielc wg mnie nie ma znaczenia. Gdyby to była Bundesliga i nie grano by play-off'ów to tak, każda strata punktów rywala byłaby handicapem. Ale w Polsce? Jeśli Vive się nie wysypie z kontuzjami na play-offy to ja nie widzę szans dla Płock. Ambicja, walka - tego Wiśle odmówić nie można, ale kurcze wg mnie to za mało na Kielce.
              • skejd Zgłoś komentarz
                Kadra wreszcie jest zbilansowana na wszystkich pozycjach i nie można mówić już o tym że brakuje ludzi do grania. Oczywiście na rozegraniu trener wciąż nie ma bogactwa wyboru, ale przy 5
                Czytaj całość
                zawodnikach na środek i lewą połówkę można już zdecydowanie lepiej rotować składem i nie martwić się o każdą kontuzję. Przez większość poprzedniego sezonu mieliśmy na tych dwóch newralgicznych pozycjach raptem 2-3 zawodników. Co najważniejsze większość zawodników obecnego składu powinna notować postęp. Taki Racotea - rok temu przychodził jako junior, a pod koniec sezonu często to on brał na siebie odpowiedzialność za zdobywanie bramek. Podobnie Piechowski - jeszcze na jesieni wydawało się że nie nadaje się nawet na grę przeciwko najsłabszym rywalom z Superligi, a na koniec sezonu w meczach przeciwko Vive był podstawowym obrońcą i prezentował się naprawdę obiecująco. Liczę że zrobi jeszcze postępy w ataku, w końcu ma dopiero 20 lat. Podobnie można mówić o innych graczach jak np. Daszek czy Corrales - oni też mimo że weszli w Wiśle na naprawdę wysoki poziom wciąż powinni notować progres. Jeśli chodzi o transfery - materiał na gwiazdę to Zhytnikov. Trener już od stycznia bardzo często podkreśla swoje zadowolenie z tego transferu. Już po sparingach widać że jest to klasowy zawodnik. Oby ominęły go kontuzje, a może być wielkim liderem Wisły. Dobre wrażenie sprawia też Oneto, widać że zna się na grze w obronie, a w ataku też swoje potrafi. Mam takie przeczucie że Cadenas wyciągnie z niego to co najlepsze, mimo że Oneto najmłodszy już nie jest. Bardzo liczę na Konitza i to nie tylko w kontekście Superligi, ale też LM. Na razie nikogo swoją grą nie oczarował, ale pamiętajmy że dochodzi do siebie po urazie barku. Tarabochia z kolei to klasyczne uzupełnienie składu, ale kto wie czy w Wiśle otoczony lepszymi zawodnikami nie wejdzie na dużo wyższy poziom niż do tej pory. Cudów po nie oczekuję, wiemy że gwarantuje on solidny poziom na ligę, a czy się rozwinie to zobaczymy.