Oceny WP SportoweFakty: Liderki, młoda krew i nieudana selekcja

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski przed mistrzostwami świata nie była zaliczana do grona faworytów. Tymczasem Biało-Czerwone w kluczowych meczach wspięły się na wyżyny swoich umiejętności.

1
/ 9

Bramkarki

Weronika Gawlik - 4 - Reprezentacja Polski nie ma w swoim składzie bramkarki zaliczanej do światowego topu, trudno zatem po polskich golkiperkach spodziewać się gry na poziomie ponad 40 procent. Zawodniczka MKS-u Selgros Lublin rozegrała jedno znakomite spotkanie przeciwko Rosji, w pozostałych meczach spisywała się przyzwoicie. Broniła na poziomie 31 procent.

Anna Wysokińska - 4 - Bardziej doświadczona z polskich bramkarek prezentowała większe wahania formy w trakcie turnieju, udane występy przeplatała meczami, w których nie potrafiła zderzyć się z piłką. Była wiodącą postacią Biało-Czerwonych w spotkaniach z Kubą, Holandią oraz Węgrami. Broniła ze skutecznością 33 procent.

Polki zrealizowały cel minimum

{"id":"","title":"","signature":""}

2
/ 9

Lewe rozegranie

Karolina Kudłacz-Gloc - 5 - Kapitan polskiej reprezentacji bardzo dobrze spisywała się w fazie grupowej mistrzostw świata. Przydarzył jej się tylko jeden słabszy występ z Holandią, w pozostałych spotkaniach nie schodziła poniżej pewnego poziomu. W fazie pucharowej było już nieco słabiej. Zawodniczka była mocno eksploatowana, w końcówce turnieju brakował jej świeżości. Była prawdziwą liderką drużyny i jej najlepszym strzelcem. Znakomicie także asystowała koleżankom.

Klaudia Pielesz - 1 - Rosła rozgrywająca pod nieobecność Aliny Wojtas miała starać się stwarzać duże zagrożenie z drugiej linii. Zawodniczka nie otrzymała od trenera zbyt wielu szans, ale dziwić to nie może. Jej krótkie pobyty na boisku nie przynosiły pozytywnych efektów.   Małgorzata Stasiak - 3  - Przed mistrzostwami niewiele osób liczyło, że ta zawodniczka może wnieść powiew świeżości do gry Biało-Czerwonych. Tymczasem Małgorzata Stasiak udanie rozpoczęła mundial, okazała się jokerem w talii Rasmussena. Zaliczyła dwa dobre występy, niestety kontuzja przeszkodziła jej w dalszej dobrej grze. W fazie pucharowej nie pomogła zbytnio drużynie.

3
/ 9

Środek rozegrania

Kinga Achruk - 4,5 - Rozgrywająca Buducnostu była wyróżniającą się zawodniczką reprezentacji Polski. Trudno bez niej wyobrazić sobie drużynę, stanowi ona bardzo ważny jej element zarówno w obronie, jak i w ataku. Nieco więcej można było spodziewać się po niej w ofensywie. W wielu meczach brakowało jej skuteczności, stać ją na jeszcze lepszą grę. Zawodniczka ta może drużynie narodowej dać więcej jakości.

Iwona Niedźwiedź - 4 - Doświadczona rozgrywająca zaliczyła udany występ na mistrzostwach świata. Tradycyjnie łatała dziury na prawym, lewym, jak i środku rozegrania. Imponowała dynamicznymi kontratakami w drugie tempo. Na pewno szkoda, że trener zbyt rzadko korzystał z jej usług na środku rozegrania, bowiem potrafi ona przyśpieszyć grę drużyny. Była jednym z filarów defensywy.

Kristina Repelewska - brak oceny - Zawodniczka MKS-u Selgros Lublin w fazie grupowej zaliczyła tylko epizodyczny występ.

4
/ 9

Prawe rozegranie

Monika Kobylińska - 5 - Spośród licznego grona młodych zawodniczek, które trener Kim Rasmussen zdecydował się zabrać na mundial do Danii tylko Monice Kobylińskiej udało się odegrać kluczową rolę w zespole. Zawodniczka z meczu na mecz spisywała się coraz lepiej, koleżanki jej ufały, nie bała się brać odpowiedzialności na swoje barki. Była bohaterką ćwierćfinałowego spotkania z Rosją. Występem na mundialu potwierdziła, że jest jedną z najbardziej utalentowanych młodych leworęcznych szczypiornistek na świecie.

Aleksandra Zych - 2 - Na poprzednich mistrzostwach w polskim zespole na prawym rozegraniu dobrze radziła sobie Aleksandra Zych. Wydawało się, że na kolejnej wielkiej imprezie będzie podstawową zawodniczką. Tymczasem rozgrywająca obdarzona dobrymi warunkami fizycznymi znajduje się obecnie w słabszej formie, być może jej największym problemem jest... Monika Kobylińska, z którą przegrywa rywalizację w klubie i reprezentacji. Na pewno jednak trener powinien częściej na nią stawiać.

5
/ 9

Lewe skrzydło

Joanna Gadzina - 1 - Młoda skrzydłowa nie miała zbyt wielu okazji do gry na mistrzostwach świata w Danii. W fazie grupowej otrzymała kilka szans od Kima Rasmussena, niestety ich nie wykorzystała. Później w obliczu bardzo dobrej gry Agnieszki Koceli trener rzadko korzystał z jej usług. Na pewno lepiej mogła wykorzystać swoją szansę.

Agnieszka Kocela - 5 - Zdecydowanie najlepszą polską skrzydłową na mistrzostwach świata w Danii była Agnieszka Kocela. Zawodniczka MKS-u Selgros Lublin niemal w każdym meczu była mocnym punktem Biało-Czerwonych, przydarzył się jej tylko jeden słaby występ, w spotkaniu o brązowy medal z Rumunią. W perspektywie całego turnieju spisywała się bardzo dobrze, grała ze znakomitą skutecznością. Dzięki niej nie był widoczny brak Kingi Grzyb.

6
/ 9

Prawe skrzydło

Aneta Łabuda - 2,5 - Młoda skrzydłowa cieszy się ogromnym zaufaniem trenera. Duński szkoleniowiec często na nią stawiał, mimo że nie przynosiło to pozytywnych efektów. Nie miał jednak zbyt dużego pola manewru na tej pozycji, bowiem Karolina Zalewska także swoją grą nie zachwycała. W przypadku Anety Łabudy można mieć nadzieję, że zebrane doświadczenie zaprocentuje w przyszłości. Zawodniczka przekonała się, że zdobywanie bramek na tym poziomie jest zadaniem zdecydowanie trudniejszym niż ogrywanie ligowych bramkarek.

Karolina Zalewska - 3 - Doświadczona skrzydłowa nigdy nie była wiodącą postacią reprezentacji Polski i podobnie było na mistrzostwach świata w Danii. Trener ceni ją za grę w obronie, jednak w defensywie przydarzały jej się proste błędy. Karolina Zalewska miała kilka okazji, by stać się bohaterką drużyny, jednak zawodziła w ważnych momentach. Zmarnowała wiele dogodnych sytuacji do zdobycia bramki.

7
/ 9

Kołowe

Patrycja Kulwińska - 4 - Reprezentacja Polski na mistrzostwach świata w Danii zbyt rzadko wykorzystywała pierwszą linię. Na pewno warto mocniej popracować nad tym elementem, jeśli ma się w drużynie taką zawodniczkę jak Patrycja Kulwińska. Kołowa Vistalu Gdynia bardzo dobrze zaprezentowała się fazie pucharowej, w większości spotkań imponowała walecznością i skutecznością.

Hanna Sądej - 3 - W drużynie narodowej mocną pozycją ciszy się Joanna Drabik, jednak z uwagi na jej kontuzję szansę występu na mundialu otrzymała Hanna Sądej. Zawodniczka ta miała być uzupełnieniem kadry i faktycznie tak było. Z dobrej strony pokazała się w ostatnim spotkaniu z Rumunią, być może trener we wcześniejszych meczach mógł częściej korzystać z jej usług.

Monika Stachowska - 4 - Występ doświadczonej zawodniczki na mistrzostwach świata przypominał nieco jazdę rollercoasterem. Liderka polskiej defensywy w fazie grupowej zaprezentowała się poniżej oczekiwań, popełniała sporo błędów. W fazie pucharowej, podobnie jak cały zespół, spisywała się zdecydowanie lepiej. Grała aktywnie, skutecznie przerywała akcje rywalek. Na minus należy zaliczyć jej grę w ataku, zmarnowała m.in. trzy rzuty karne.

8
/ 9

Trener

Kim Rasmussen - 3,5 - Duńczyk po raz drugi z rzędu doprowadził reprezentację Polski do półfinału mistrzostw świata. To ogromny sukces i można by pokusić się o stwierdzenie, że zwycięzców się nie sądzi. Trudno jednak nie zauważyć, że w kadrze którą trener wyselekcjonował znalazły się zawodniczki, które w w Danii pełniły rolę statystek. W przypadku młodszych szczypiornistek można ocenić, że pojechały na mundial po naukę, natomiast w przypadku starszych trudno szukać usprawiedliwienia. W kraju zostało kilka znakomitych zawodniczek, jak Marta Gęga czy Katarzyna Kołodziejska, które na pewno lepiej by odciążyły liderki. Sztab szkoleniowy zmarnował zmiany, powołanie dla Kristiny Repelewskiej i jej roszady z Małgorzatą Stasiak były niepotrzebne.

9
/ 9

Ocena całego zespołu

Polska - 4,5 - Reprezentacja Polski na mistrzostwach świata osiągnęła znakomity wynik. Analizując poszczególne mecze Biało-Czerwonych powodów do optymizmu może nie być już tak wiele, jednak ma mundialu najważniejsza jest postawa w spotkaniach 1/8 i 1/4 finału. W tych właśnie pojedynkach polskie szczypiornistki zaprezentowały się najlepiej, znakomita gra w obronie, charakter, pozwoliły na dotarcie do półfinału. Biorąc pod uwagę potencjał żeńskiej piłki ręcznej w Polsce, Biało-Czerwone weszły na sportowy Mount Everest.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
WujekZbyszek
22.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Zalewska 3 no chyba ogladalismy inne mecze dla mnie ona nawet na 1 nie zasluzyla. w obronie kladli ja jak chcieli a o ataku nie wspomne bo tyle setek przestrzelic to tzreba umiec  
avatar
Osiedle Czaszki 2
21.12.2015
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Zgadzam się z argumentami autora odnośnie oceny Rasmussena i sztabu szkoleniowego, jednak ogólna ocena kibiców dla tego miotającego się pana - bez zielonego pojęcia o selekcji do reprezentacji Czytaj całość