Co wiemy po meczu Polska - Serbia: Jurecki pod ochroną, obrona do poprawy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polska w pierwszym meczu mistrzostw Europy wygrała z Serbią 29:28. Bohaterem spotkania został Michał Jurecki, bez którego nasza drużyna obecnie nie istnieje. Obrona, która miała być siłą Biało-Czerwonych, tym razem okazała się największą słabością.

1
/ 6

Sławomir Szmal wciąż to ma

Piątkowy mecz długo nie układał się po myśli naszego golkipera. Szmal spotkanie zaczął słabo - w pierwszej połowie obronił tylko jeden rzut, po piętnastu minutach między słupkami zmienił go Piotr Wyszomirski. Golkiper Vive Tauronu Kielce swoje zrobił po przerwie. W decydujących fragmentach spotkania odbił cztery z ośmiu piłek, w tym najważniejszy - z rzutu karnego czterdzieści sekund przed ostatnim gwizdkiem.

2
/ 6

Michał Jurecki pod ochroną

Jurecki został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu z Serbią. Trudno się dziwić - zagrał wielkie spotkanie. Harował przez trzy kwadranse, zdobył siedem goli, miał pięć asyst i dwa bloki. Niejednokrotnie do siatki trafiał po indywidualnych akcjach, wrzucając "bieg terenowy". Na rozgrywającego musimy chuchać i dmuchać, wziąć go pod ochronę. Zespół Michaela Bieglera nie sposób sobie dziś bez niego wyobrazić.

3
/ 6

Podcięte skrzydło

Przemysław Krajewski i Michał Daszek mieli być podczas ME pewnymi punktami polskiej drużyny. Ten pierwszy w meczu z Serbami spisał się bez zarzutu. Daszek dobrze grał w pierwszej połowie, po przerwie zjadły go nerwy. Najmłodszy członek polskiej ekipy zmarnował aż cztery sytuacje - także kontratak, w którym chciał sprytnie oszukać Darko Stanicia, a tymczasem stary wyga oszukał jego. Zawodnik Orlen Wisły Płock to twardy chłopak z mocną głową. Pierwsze koty za płoty. W kolejnych meczach na pewno spisze się lepiej.

4
/ 6

Defensywa do poprawy

To, co powinno być największą siłą polskiej drużyny, tym razem okazało się największą słabością. Defensywa nie działała. Po meczu przyznawali to zarówno zawodnicy, jak i sam selekcjoner. Biało-Czerwoni mieli problemy zwłaszcza w sektorze centralnym - Petar Nenadić robił z naszymi zawodnikami, co chciał. Dziury w obronie przełożyły się na kiepską, 26-procentową skuteczność bramkarzy.

5
/ 6

Serbia wreszcie złamana

W czterech ostatnich spotkaniach z Serbami wygraliśmy raz. Dwukrotnie rywale z Bałkanów pokonali nas na otwarcie mistrzostw Europy - w 2012 (18:22) i 2014 roku (19:20). Jeszcze bardziej bolesny był remis w Alicante (25:25), gdy gol Ivana Nikcevicia w ostatniej sekundzie meczu wyleczył nas z marzeń o igrzyskach olimpijskich. Tym razem górą byli Biało-Czerwoni.

6
/ 6

Kraków uczy się piłki ręcznej

Polscy zawodnicy po meczu mówili, że trybuny poniosły ich do zwycięstwa. Trudno uciec jednak od wrażenia, że Kraków kibicowania piłce ręcznej dopiero się uczy. Atmosfera na trybunach długimi momentami była senna, fani niemal całą pierwszą połowę spędzili w ciszy, siedząc na krzesełkach. Z miejsc podrywali się dopiero wówczas, gdy zachęcał ich do tego wynik bądź fragment utworu disco polo. Żywiej i głośniej było po przerwie.

Kamil Kołsut z Krakowa

Michał Szyba: Po ostatnim karnym hala odleciała

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (7)
avatar
Zajcyś
16.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja bym na to spojrzał w inny sposób. Większość ludzi sądzi, że ten mecz jest wyznacznikiem siły naszego zespołu. Jednak jeśli się ugryzie to od strony mentalnej to trzeba sobie wyobrazić jakiej Czytaj całość
avatar
cop
16.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
wiemy jedno. Polska nie ma szans wszystko co mogą to drugie miejsce w grupie,potem same porażki,może jeszcze jedna wygrana.  
avatar
aleks13
16.01.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pogratulować wiedzy redaktorowi - Michał, to młodszy z braci. A Daszek w kontrze popisał się wyjątkową bezmyślnością: miał tyle czasu, że mógł zapytać trybuny gdzie ma rzucić. Stanic miał prawą Czytaj całość
avatar
UNIA LESZNO DMP 2015
16.01.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Daszek już nas nie zawiedzie, bo drugiego tak słabego meczu już nie zagra, jestem o niego spokojny.