W tym artykule dowiesz się o:
"EHF CL": Nieprzewidziany ścisk trzech drużyn na czele grupy B, Kielce na remis
Cóż za ścisk i walka o jedno dające bezpośredni awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów miejsce. FC Barcelona Lassa, Rhein-Neckar Löwen i Vive Tauron Kielce znajdują się z 15 punktami na szczycie grupy B.
Mecz Vive z IFK Kristianstad dostarczył widzom sporo rozrywki. Był to wysokooktanowy dramat, w którym padło 70 bramek. W ostatniej sekundzie rzutu karnego nie wykorzystał Tobias Reichmann.
Chociaż remis zapewne nie zadowala żadnego z trenerów, jest to sprawiedliwy wynik spotkania, które trzymało w napięciu przez 60 minut - obwieścił oficjalny serwis Ligi Mistrzów (EHF CL).
Zobacz wideo: Łukasz Koszarek: nasza forma powinna być teraz jeszcze lepsza
{"id":"","title":"","signature":""}
Źródło: TVP S.A.
"Sport Bladet": Obrona rzutu karnego dała punkt, Simic wielkim bohaterem
IFK Kristianstad przeciwstawiło się zespołowi, który miał czterech zawodników w "drużynie marzeń" ostatnich mistrzostw Europy. Wielkim bohaterem tego pojedynku był Nebojsa Simic, który obronił rzut karny wykonywany przez niemiecką supergwiazdę Tobiasa Reichmanna. - Powinniśmy być dumni z tego punktu - powiedział trener gospodarzy Ola Lindgren na łamach szwedzkiego dziennika "Sport Bladet".
"Handball Planet": Reichmann zaprzepaścił zwycięstwo w Kristianstad
Nowy rok w Lidze Mistrzów rozpoczął się dobrze dla zespołu Kristianstad, który zdobył punkt w starciu z Kielcami.
Kielczanie byli faworytami, ale na początku wyglądali dość bezradnie (5:1). Dopiero czas wzięty przez szkoleniowca Dujszebajewa przyniósł jakiś efekt. W 22. minucie wydawało się, że wszystko wraca na właściwe tory, gdyż Vive prowadziło 16:13, a po pierwszej połowie 19:17.
To nie był udany dzień Bieleckiego, zaś gospodarze po przerwie doprowadzili do remisu 19:19. W końcówce szwedzka drużyna prowadziła 32:29 i była o krok od zwycięstwa. Jednak dobra obrona mistrzów Polski i zagranie Jureckiego sprawiły, że Vive Kielce miało szansę na triumf.
Oczywistym kandydatem do wykonania decydującego rzutu karnego był Tobias Reichmann, który przez cały mecz był skuteczny. Tym bardziej niewiarygodne było, kiedy jego rzut obronił Simic - zakomunikował portal "Handball Planet".
"Ekipa": Thriller w Szwecji: Kielce nie wykorzystały rzutu karnego i zdobyły tylko punkt z Kristianstad
Kielczanie zdobyli tylko punkt w starciu mistrzem Szwecji (35:35). Polski zespół w tym emocjonującym meczu miał doskonałą okazję do odniesienia zwycięstwa, ale Reichmannowi nie udało się pokonać Simica.
Po pierwszej połowie Vive prowadziło 19:17, lecz w drugiej odsłonie gospodarze mieli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Na mniej niż dziesięć minut przed końcem drużyna IFK Kristianstad miała trzy bramki przewagi, ale zespołowi z Kielc udało się odrobić te straty.
W ostatnim ataku ekipy ze Szwecji nie trafił Jamali, a następnie rzut karny wywalczył Jurecki. Odpowiedzialność jego wykonania spadła na Reichmanna, który wcześniej zdobył dziewięć bramek. Jednak reprezentant Niemiec w kluczowym momencie nie pokonał Simica - poinformował macedoński dziennik "Ekipa".
"Handball World": Kielce przegapiły wyjazdowe zwycięstwo w ostatnich sekundach
To był dramatyczny mecz w Kristianstad, który rozstrzygnął się w samej końcówce. Tobias Reichmann miał wszystko w swoich rękach, ale mistrz Europy nie wykorzystał rzutu z linii 7. metrów - stwierdził niemiecki portal "Handball World".