W tym artykule dowiesz się o:
Zestawienie powstało na podstawie redakcyjnego głosowania. Wzorem lat poprzednich na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).
Ranking najlepszych polskich szczypiornistów - historia
Zawodnik | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 |
---|---|---|---|---|
Adam Babicz | * | 5. | ||
Rafał Gliński | * | * | * | * |
Mariusz Gujski | 6. | |||
Bartłomiej Jaszka | 1. | 2. | 3. | |
Mariusz Jurkiewicz | 1. | 2. | ||
Tomasz Klinger | * | 6. | * | * |
Krzysztof Łyżwa | 4. | |||
Piotr Masłowski | 5. | 4. | 4. | 3. |
Maciej Mroczkowski | 3. | |||
Paweł Niewrzawa | * | * | 6. | 4. |
Maciej Pilitowski | * | * | ||
Dawid Przysiek | 6. | * | * | 5. |
Tomasz Rosiński | 2. | 1. | * | |
Grzegorz Tkaczyk | 3. | 5. | 2. | 1. |
Michał Prątnicki | * |
Rozgrywający kwidzynian może zaliczyć rok do najbardziej udanych w karierze. Pilitowski, podobnie zresztą jak cały MMTS, przez ostatnie miesiące niemal nie zawodził. Dostawał więcej szans niż w swoim pierwszym sezonie w Kwidzynie, a po zakończeniu kariery przez Macieja Mroczkowskiego na dobre zajął miejsce na środku.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Kot i Kamil Stoch odskoczą czołówce PŚ? Rafał Kot zabrał głos
Pilitowski nie stroni od szybkiej gry i nieszablonowych rozegrań, często posyła w bój kołowych. Z roku na rok powinien piąć się coraz wyżej w rankingu. Trzeba jednak przyznać, że rozgrywający MMTS-u nie jest typem egzekutora. Od początku sezonu 2016/2017 rzucił 24 bramki w 15 spotkaniach.
Prątnicki imponował nie tylko tatuażem na prawej nodze, przedstawiającym małego powstańca warszawskiego w hełmie i karabinem w rękach. Znakomicie wywiązywał się z zadania prowadzenia gry. Zwłaszcza jesienią, gdy słabsze momenty przytrafiały się jego partnerom z drugiej linii. Często brał na siebie odpowiedzialność i finalizował akcje, głównie po charakterystycznym dla siebie rzucie z podłoża. W razie konieczności przestawiany na lewe rozegranie, co nie przeszkodziło mu w odgrywaniu kluczowej roli w zespole.
Od lat w czołówce zestawienia. Trudno wyobrazić sobie Azoty Puławy bez Piotra Masłowskiego. Specjalista od pojedynków jeden na jeden i najskuteczniejszy polski środkowy rozgrywający poprzedniego sezonu. W orbicie zainteresowań selekcjonerów, ale tak naprawdę wciąż bez poważnej szansy w reprezentacji. Po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej złamaniem ręki do gry wrócił dopiero pod koniec listopada.
Kontuzja kolana, kilka miesięcy z głowy i mozolne budowanie formy. Tak w skrócie wyglądał rok Mariusza Jurkiewicza. Na igrzyska pojechał jako rezerwowy, ale dość szybko zastąpił Łukasza Gieraka. Powrót do kadry wypadł przyzwoicie, zwłaszcza w fazie pucharowej. W nowym sezonie zapomniał o kontuzjach i odpalił już kilka "fajerwerków". Od najbardziej doświadczonego reprezentanta będzie bardzo dużo zależeć podczas styczniowych mistrzostw świata. Nie dość, że wprowadza do gry spokój, a swoim doświadczeniem służy młodszym kolegom, to jeszcze jest jednym z najlepszych polskich defensorów. W pełni zdrowia najlepszy polski playmaker.
Witamy ponownie wśród żywych. Ogromy talent, powoływany do kadry jeszcze jako młodzieżowy reprezentant Polski, ostatnie lata miał stracone. Kontuzja, ławka w Puławach, do tego zesłanie do I ligi. Na wypożyczeniu w Ostrowie Wielkopolskim wziął się w garść, dojrzał i odbudował formę. Ponad 200 goli dało mu tytuł króla strzelców.
Obawiano się, czy w Superlidze zdobywanie bramek będzie mu przychodziło z podobną łatwością. Jak na razie spełnia oczekiwania. Ba, zachwyca. W 15 spotkaniach ligowych zaaplikował rywalom 80 goli. Oburęczny rozgrywający dostał szansę w reprezentacji trenera Dujszebajewa i może okazać się jednym z filarów, na których szkoleniowiec zbuduje nową kadrę.
To się nazywa wejście smoka. Debiut w rankingu i od razu zwycięstwo. Można się z tym wyborem nie zgadzać, ale to właśnie Gierak zrobił największy progres i, w przeciwieństwie do konkurentów, przez cały rok utrzymywał równą formę. Wybił się w barwach przeciętnej Pogoni Szczecin, z którą przecież musiał walczyć o utrzymanie. Zadebiutował w kadrze, pojechał na igrzyska w Rio de Janeiro, zapracował na transfer do 2. Bundesligi, gdzie radzi sobie całkiem dobrze. Z TuS N-Luebbecke najprawdopodobniej wróci do najlepszej ligi świata. Wprawdzie już niemłody (28 lat), ale dopiero w ostatnich miesiącach wskoczył na wyższy poziom
W polu widzenia: *Rafał Gliński (NMC Górnik Zabrze) *Tomasz Klinger (MMTS Kwidzyn) *Kamil Mokrzki (KPR Gwardia Opole) *Dawid Przysiek (Zagłębie Lubin)